Kryzys wkroczył na place zabaw
21.04.2010 Przez kryzys gospodarczy 90 proc. dzieci w Irlandii używa słownictwa z dziedziny ekonomii i finansów.
Recesja dotarła na place zabaw. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez iReach Market Research, w czasie kryzysu gospodarczego 90 proc. małych Irlandczyków poszerzyło swoje słownictwo o słowa związane z ekonomią – informuje serwis rte.ie.
Co trzeci rodzic przyznał, że słowo “recesja” na dobre trafiło do terminologii używanej przez ich dziecko.
Drugim najczęściej używanym terminem z tej dziedziny jest słowo “bezrobotny” - co piąte dziecko w Irlandii używa go regularnie.
Badanie wykazało również, że wśród dzieci słyszy się takie słowa jak “kryzys kredytowy” (16 proc.), “zwolnienie” (15 proc.), “Nama” (National Asset Management Agency – pol. Narodowa Agencja Zarządzania Aktywami) - 15 proc., "oprocentowanie kredytu hipotecznego" (13 proc.) oraz “stopy procentowe” (10 proc.).
Badanie skupiło się na dzieciach w wieku od 5 do 15 lat.
http://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=7296&cat_id=46 więcej w kategorii:
Biznes
Jestem z lekka w szoku, że przywiązuje się tu tak szczególną uwagę do słownictwa używanego wśród dzieci......pod kątem badań.
Ciekawe, czy rodzice przy dzieciach nie klną, bo tego w szkole nie nauczają także