Polecane
Kategoria: Wydarzenia
Polak zdobył nagrody na Midleton Tattoo Expo 2010

Sukces z twarzą Nicolsona Maryja z Dzieciątkiem na jednym ramieniu, Jack Nickolson z filmu Lśnienie" na drugim - dwie strony - dobra i zła - taki projekt, wykonany przez Polaka podczas Konwencji Midleton (27-29.06), zachwycił jurorów.

Polak zdobył nagrody na Midleton Tattoo Expo 2010

Sukces z twarzą Nicolsona
Maryja z Dzieciątkiem na jednym ramieniu, Jack Nickolson z filmu Lśnienie" na drugim - dwie strony - dobra i zła - taki projekt, wykonany przez Polaka podczas Konwencji Midleton (27-29.06), zachwycił jurorów. Maciej Chęsiak zdobył nagrody James Reynolds Award 2010 oraz Special Merit Award.

Do tej pory właściciel dwóch salonów tatuażu z Cork uczestniczył w konkursie jedynie jako widz.

- O Midleton Tattoo Expo wiedziałem od zawsze, nawet byliśmy tam kilka lat temu jako zwykli oglądający. Nie stawaliśmy do konkursu, bo uważaliśmy, że nie mamy na to czasu. Wreszcie jednak nadszedł moment, żeby pokazać i nas, naszą prace, przy okazji robiąc reklamę naszych salonów - mówi M. Chęsiak. - Taka konwencja to nie tylko okazja do poczucia ducha rywalizacji oraz podpatrzenia innych technik, ale i miejsce, gdzie można poznać fajnych ludzi z całego świata.

Udział w konkursie okazał się dla Polaka bardzo owocny. Zdobył nagrodę za całokształt - czyli za tatuaże, które wykonywał przez cały rok na ciele swojego przyjaciela Warrena Crossa. Ramię mężczyzny Maciej ozdobił już wcześniej podobizną aktora Jacka Nicolsona. Na drugiej ręce, już podczas samego konkursu, wytatuował postać Maryi z Dzieciątkiem (formatu A4).

- Ten tatuaż tworzyłem przez ponad dziesięć godzin. Normalnie zająłby on pięć, jednak podczas pokazu rozmawiałem ze zwiedzającymi, więc ten czas się wydłużył. Kończyłem jako ostatni i moją pracę przychodzili oglądać inni uczestnicy Expo. Gdy wykonywałem portret Matki Boskiej na jednym ramieniu, drugie, z wytatuowanym wcześniej Nicolsonem, skierowane było do widzów. Widać było duże zainteresowanie tą pracą.

Za ten tatuaż Maciej zdobył nagrodę imienia James'a Reynoldsa.

- W tym roku po raz pierwszy, oprócz nagród za poszczególne konkurencje, przyznano wyróżnienia imienia niepełnosprawnego człowieka, który co roku przyjeżdżał na tę konwencję (była jego ulubioną). W ubiegłym roku, niestety, mężczyzna zmarł i w ten sposób organizatorzy chcieli uczcić jego pamięć. Jurorzy uznali, że właśnie moje prace podobałyby mu się najbardziej.
W imprezie brało udział ponad 30 tatuażystów z całej Irlandii. Maciej przyznaje, że był zaskoczony wygraną.

- Nie spodziewaliśmy się ...

(KA)

Czytaj więcej na łamach :


dodany przez: kiplot (4.38)



Ocena artykułu: 4.59 
Liczba ocen: 2
Odsłon: 3377
więcej w kategorii: Wydarzenia

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (2)
Pokaż profil milacik
GRATULACJE !!!!!! Polacy tez potrafią :)
dodany przez: milacik (4.52)   kiedy: 2010-07-18 13:31:40
Pokaż profil Przemek
Chyba chodzi o konwent, a nie konwencję? To są dwie różne rzeczy. A angielskie słowo convention (w znaczeniu użytym dla opisanej imprezy) tłumaczy się po polsku jako konwent.
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2010-07-18 12:28:30


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi