Polecane
Kategoria: Rozrywka
"Mocny w gębie" - czyli ciekawostki językowe.

Ilu z nas po przyjeździe do Irlandii z zażenowaniem zaobserwowało, że nasza niezła by się zdawało znajomość języka, często jest niewystarczająca w kraju gdzie ubarwianie swoich wypowiedzi uchodzi niemal za narodową dumę. Mówi się o Irladczykach, że posiadają ‘the gift of the gab’, są mocni w gębie, ale to dosłownie, nie w przenośni.

Joyce - rzeźba Dublin
Ilu z nas po przyjeździe do Irlandii z zażenowaniem zaobserwowało, że nasza niezła by się zdawało znajomość języka, często jest niewystarczająca w kraju gdzie ubarwianie swoich wypowiedzi uchodzi niemal za narodową dumę. Mówi się o Irladczykach, że posiadają ‘the gift of the gab’, są mocni w gębie, ale to dosłownie, nie w przenośni.

Irlandczyk bawi się językiem, tworzy nowe słowa lub starym nadaje zupełnie nowy sens. Niemal każde zdanie to językowy majstersztyk, nasycony ironią, dwuznacznością i zawsze podszyty dystansem do siebie i rozmówcy. Kraj ten jest w końcu ojczyzną Jamesa Joyce’a, którego bez przesady nazwać można największym wynalazcą językowym współczesnej prozy.

Usłyszałam od pewnego Irlandczyka, że oni po prostu kochają swój język. A nie ma już chyba bardziej ulubionego słowa w języku irlandzko-angielskim niż ‘the craic’.

Craic [krak]– niezwykle często używane słówko irlandzkie w niezliczonej ilości kontekstów, które obcokrajowca przyprawić mogą o zawrót głowy. Uwaga, mówimy najczęściej ‘the craic’, nie mylić z ‘crack’ (wymawianym dokładnie tak samo), slangowym określeniem na kokainę. Więc jeśli ktoś zaprasza nas ‘come along for the craic’, nie ma na myśli imprezy dla wielbicieli białego szaleństwa, znaczy to tyle co ‘przyjdź, będzie dobra zabawa.’ W podobnym kontekście znajdziemy to słówko na przykład na plakatach obwieszczających ‘good music and craic’, co przetłumaczymy jako ‘dobra muzyka i wyborna zabawa’. Bardzo często po udanej imprezie, spotkaniu, czy koncercie, tubylec powie ‘the craic was good’ lub ‘it was good craic’, a po wyjątkowo udanej rozrywce ‘the craic was brilliant’, lub idąc na całość: ‘the craic was mighty’ lub ‘the craic was ninety’.

Słówko ‘craic’ opisywać może równeż osobę, np. w zdaniu ‘He is good craic’, co nieco trudno jest przetłumaczyć jednym słowem, najbliższe w języku polskim będzie ‘fajny z niego gość’. ‘Good craic’ to ktoś, kto sypie dowcipami z rękawa, jajcarz i zgrywus taki, że boki zrywać.

Ale słówko to można też usłyszeć w pytaniu ‘what’s/how’s the craic?’ i wtedy nasz rozmówca chce po prostu wiedzieć co u nas słychać. Podobnie, jeśli usłyszymy ‘What about ya? How’s the craic?’ to również oznacza ‘Jak leci, wszystko w porządku?’. W zależności od kontekstu, jeśli ktoś zapyta ‘So, what’s the craic?’, ma na myśli ‘Co się dzieje?’, w odniesieniu do konkretnego problemu. Pytanie ‘Any craic?’ to tyle co ‘Any news?’, po polsku ‘Jakieś nowe wieści, coś nowego?’

Używanie określeń potocznych, idiomatycznych, lub nawet slangowych to zawsze dla obcokrajowca nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że mają one to do siebie, że zwykle są lokalne, niekoniecznie zrozumiałe dla mieszkańców spoza małego terenu. Najczęściej mają też one krótki żywot, dla porównania nikt już chyba w Polsce nie powie ‘klawo’- wyrażenie to zniknęło z języka kiedy czytelnicy Tolka Banana dorobili się własnych dzieci. Ale tu dobra wiadomość, ‘the craic’ trzyma się nieźle, jest używane w całej Irlandii i przez wszystkie pokolenia, choć zaznaczyć wypada, że jest to mimo wszystko wyrażenie potoczne i z mównicy parlamentarnej go nie usłyszymy. ‘The craic’ to słówko bardzo sympatyczne, luzackie, to brat dobra dusza. Na pewno nikogo nie urazi, a wręcz przeciwnie, używanie go pokaże, że czujemy się po troszku częścią tej zielonej wysepki.
Autor: Katarzyna Garbal

dodany przez: ng24.ie (3.75)



Ocena artykułu: 4.69 
Liczba ocen: 4
Odsłon: 6757
więcej w kategorii: Rozrywka

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (10)
Pokaż profil survie
Co znaczy, że życie w Polsce jest trudniejsze choć nie koniecznie bardziej skomplikowane ;)
dodany przez: survie (4.24)   kiedy: 2011-03-07 01:41:54
Pokaż profil Przemek
ORYGINAL, nie muszę schodzić na ziemię i nie przyleciałem do Irlandii dlatego, że w Polsce mi nie szlo. Nie przyleciałem tu dla pieniędzy i łatwiejszego życia...
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2011-03-07 00:30:57
Pokaż profil survie
Cywilizacja, dla Irlandczyka, to Oni sami - dla Polaka, to dobrobyt materialny.
Oni cieszą się ze wszystkiego na co Ich stać a Polak cieszy się ze wszystkiego, na co go nie stać.
Irlandczycy pokazują, że żyją a Polak żyje na pokaz i choć może to być trudno zrozumiałe widząc, jak kupują nowe fury, to w przeciwieństwie do Polaka, nie kupują starych (kierując się stereotypami) modeli z pełną opcją wyposażenia.
Dla Irlandczyka sklep z 10-oma modelami telefonów komórkowych jest w pełni wystarczający i zawsze wybierze jeden a dla Polaka możliwość wyboru z 300-u modeli, to mało i wspomaga się w wyborze recenzjami w przeglądarce internetowej aby za niższą cenę wybrać używany "kombajn" lecz modny i na czasie.

Mogłby się wydawać, że Irlandczycy są tępymi bezmózgowcami, lecz w przeciwieństwie do Polaka, inteligencją nie określają mądrzejszych od siebie samych.

Jednym słowem, wymagania Irlandczyków od nowinek cywilizacyjnych są z technologicznego punktu zastosowania do życia zbędne a Polakowi do życia potrzebne, by pokazać innym, że potrafi się z nimi nie tylko obchodzić :)
dodany przez: survie (4.24)   kiedy: 2011-03-06 14:34:09
Pokaż profil ORIGINAL
Slowo Irol nie jest spojrzeniem z gory.
Szkoda ze tutaj zjechala sie ta cala inteligentna szlachta z Polski, Irole to dla nich glaby, po tym jak nie dali rady u siebie i zarobili pare Euro nagle sie zaliczyli (sami) do elity, ale zejdziesz kiedys na ziemie chlopie i mam nadzieje, ze bedzie bolalo.
dodany przez: ORIGINAL (4.61)   kiedy: 2011-03-06 11:32:32
Pokaż profil Przemek
typowy Irol (osoba inteligentna), to taki trochę oksymoron. I nie dlatego, że się patrzy z góry i jest sztywniakiem...
A uzuycie slowa "Irol" nie jest spojzreniem z góry?
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2011-03-06 02:35:30
Pokaż profil ORIGINAL
Przemek gdy typowy Irol ( osoba inteligetna ) natotyka takiego sztywniaka co na wszystkich patrzy z gory (bo jest z Polski) to go po prostu olewa i wysmiewa z kolegami.
Swietny artykul bo ja nie znam dobrze angielskiego, ale staram sie wtopic w otoczenie, nie zapominac, ze zawsze bede tu gosciem, a milo jest rowniez nauczyc sie na przyklad takiego "the craic" i uzyc go w dobrym momencie, mozna liczyc na aprobate.
dodany przez: ORIGINAL (4.61)   kiedy: 2011-03-05 22:37:59
Pokaż profil Przemek
Zgadza się język polski jest bez porównania barwniejszy. Wystarczy poczytać naszych poetów...
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2011-03-05 17:39:21
Pokaż profil jarecki
Upierał bym się, że polski język daje się bardziej ubarwić. :)
dodany przez: jarecki (4.24)   kiedy: 2011-03-05 02:28:34
Pokaż profil Przemek
Zastanawia mnie tylko, gdzie autorka spotkała takich Irlandczyków, potrafiących tworzyć masjersztyki językowe, wiedzących co to ironia i ogólnie myślących. Ja im więcej ich poznaje, tym bardziej utwierdzam się w wierze że łatwiej wytropić Yeti niż znaleźć Irlandzczyka na jako takim poziomie umysłowym.

Zabawne jest też, gdy Irlandczyk mówi że kocha swój język i ma na myśli nie swój własny, ale język byłych (a na północy wciąz obecnych) okupantów...
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2011-03-04 19:30:12
Pokaż profil garbat1
Dobre!
dodany przez: garbat1 (4.24)   kiedy: 2011-03-04 15:22:53


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi