Polecane
Kategoria: Wydarzenia
To nie ja! - 7. dzień procesu Jakuba T.

Oskarżyciel: Zrobiłeś to: napadłeś i zgwałciłeś Jane H! Jakub T.: - Nie zrobiłem tego, to nie ja! Dwie godziny przed sądem w Exeter trwało w środę przesłuchanie oskarżonego o gwałt studenta z Poznania. Najpierw Jakub T. odpowiadał na pytania swoich obrońców, potem - oskarżyciela. Chłopak nie przyznaje się do winy.

Jakub T., mówił w języku angielskim, nie skorzystał z pomocy tłumacza. Wysłuchała go bowiem ława przysięgłych złożona z 12 mieszkańców Exeter i okolic, to oni mają podjąć ostateczny decyzję: winny - niewinny. Grozi mu nawet dożywocie.

Co ciekawe i mówiące o różnicach w polskim i angielskim prawie - Jakub T. został powołany nie jako oskarżony, ale jako świadek obrony. Był świadkiem we własnej sprawie.

Byłem szczęśliwy

Jakub, ubrany garnitur i niebieską koszulę kolejny raz opowiedział, jak spędził feralny lipcowy wieczór. Mówił, że wraz z siostrą i koleżankami poszli do pubu. Tam wypił trzy piwa, siedział przy stoliku, dziewczyny trochę tańczyły. Około 2 w nocy postanowili wrócić do domu. Po drodze rozstał się z dziewczynami, by - jak mówił - kupić papierosy w automacie. Wtedy miał rozmawiać z kolegami w hotelu. Potem wrócił do domu, zjadł tosta z serem, oglądał telewizję i poszedł spać ok. 4 nad ranem. Następnego dnia wstał w południe i poszedł na lunch. Jaki to był wieczór? - pytał obrońca. - Dobry, byłem szczęśliwy - odpowiedział chłopak.

Mówił też, że wrócił do Polski tak, jak od początku planował - 21 sierpnia, bo kilka dni później miał egzamin. Obrońca pytał go, czy trudno jest dostać się z Anglii do Polski. - Nie, każdego dnia można wyjechać - mówił Jakub T. Obrońca pytał też o okoliczności, w jakich poproszono go o oddanie DNA. Chłopak opowiedział, że był wówczas z rodzicami w kinie i opowiedział im, że jest taka sprawa. Po konsultacji z prawnikiem, zgodził się na oddanie próbki, bo chciał pomóc w śledztwie.

- Czy po 16 listopada (to dzień, kiedy Jakub T. oddał próbkę DNA) miał Pan możliwość lub powód by wyjechać - pytał obrońca. - Nie miałem ku temu powodu - odpowiedział Jakub T. - Oskarżenie twierdzi, że to ty zaatakowałeś i zgwałciłeś Jane H. Czy zrobiłeś to? - zapytał na koniec obrońca. - Nie - odpowiedział zduszonym głosem chłopak.



To Pan wie

Następnie przesłuchanie rozpoczął oskarżyciel. - Każdego dnia po powrocie do domu myślałeś o tym dniu, o tym co zrobiłeś - mówił do Jakuba T. - Nie - opanowanym głosem odpowiedział oskarżony. Oskarżyciel: Mister T (tu padło pełne nazwisko), na tej sali jest jedna osoba, która wie dokładnie co zdarzyło się Jane H. Prawda?. Odpowiedź: Nie. Oskarżyciel: Siedziałeś sam w pubie, dziewczyny tańczyły i to był dobry wieczór? Odpowiedź: Tak, był. Oskarżyciel: Chciałeś iść po papierosy? Nie, ty po prostu nie chciałeś wracać do domu. Odpowiedź: Nie, chciałem zapalić. Oskarżyciel: Mijałeś Jane H. na ulicy, rozmawiałeś z nią, prawda? Odpowiedź: Nie, nie pamiętam jej.

Oskarżyciel: Oddałeś DNA, bo o prośbie słyszeli rodzice i wiedziała siostra. Bałeś się, że jeśli odmówisz domyślą się, że to ty zrobiłeś. Czułeś presję. Odpowiedź: Nie, chciałem pomóc. Oskarżyciel: Mister T. wyjaśnienie dlaczego DNA z ciała Jane H. jest zbieżne z Pana jest proste. Wiemy jakie. Odpowiedź: Może Pan to wie, ale ja nie. Oskarżyciel: Zrobiłeś to: napadłeś i zgwałciłeś Jane H. Odpowiedź: Nie zaatakowałem jej. To nie ja.

Na tym przesłuchanie Jakuba T. zakończyło się i wrócił z miejsca dla świadków do przeszklonego pomieszczenia przeznaczonego dla oskarżonych. Przechodząc obok miejsc dla publiczności uśmiechnął się do siedzących na sali kolegów z Polski i Anglii, którzy każdego dnia przysłuchują się procesowi.

Po południu obrona powoła na świadków siostrę Jakuba - Olę i trzy koleżanki. Razem latem 2006 r. byli w Exeter, przyjechali tu popracować w czasie wakacji. Oskarżyciel próbował poddać w wątpliwość ich zeznanie, iż Jakub wrócił do domu owego feralnego wieczora po 30 minutach. Przypomniał, że Monika podczas przesłuchania w Polsce mówiła iz wrócili do domu ok. 4 nad ranem. Sugerował, że dziewczyny nie zapamietały takich szczegółów, bo były one wówczas dla nich bez znaczenia.

Z kolei obrońca pytał, jakim człowiekiem jest Jakub. - Optymistycznym, pogodnym, zawsze chętnym do pomocy - mówiła jedna z koleżanek studenta.

Ostateczną decyzję w sprawie podejmie ława przysięgłych. Decyzja 12 ławników musi być jednogłośna. Jeśli nie będę zgodni sędzia może obniżyć próg - 11 głosów do jednego, 10 do dwóch. Kiedy proces się zakończy? W czwartek oskarżyciel i obrońca wygłoszą mowy końcowe. Wyrok zapadnie zatem na początku przyszłego tygodnia.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań, Violetta Szostak, Exeter

dodany przez: maciekk (3.51)



Ocena artykułu: 4.16 
Liczba ocen: 4
Odsłon: 2149
więcej w kategorii: Wydarzenia

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (1)
Pokaż profil valdie68
Nieźle się chłopak być może dał wrobić. Tylko kto go wrobił i po co?
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-01-23 22:01:39


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi