Polecane
Kategoria: Inne
"Pokochac Irlandie"

Polacy darzą Irlandię niezrozumiałym dla postronnego obserwatora sentymentem od kilkudziesięciu lat. Wnika to chyba ze świetnego PR, jaki Irlandczycy robią swojej wyspie, bo przecież mało kto w Polsce znał Irlandię naprawdę, a mimo to wszyscy kochali irlandzką muzykę i piwo. Dziś wszystko się zmieniło. W Irlandii częściej słychać język polski niż rodzimy język celtycki, który jest drugim po angielskim językiem nauczanym w szkołach. Czy dalej kochamy Irlandię?


Czym się różni Polak od Irlandczyka

- Początkowo wydawało mi się, że niczym - mówi Patrick Crowley, Irlandczyk który mieszka w Polsce od 17 lat - temperament i mentalność jest ta sama, w Polsce czuję się jak w domu i właściwie czułem się tak od samego początku. Tylko jedna rzecz jest inna. Irlandczycy na emigracji są jak klej, trzymają się razem i popierają się nawzajem. Polacy robią coś wręcz przeciwnego. To jest dla Irlandczyków, którzy od wielu lat zmuszeni są emigrować ze swojej wyspy, całkowicie niezrozumiałe. Jak można być na obcej ziemi i nie wspomagać się wzajemnie? Polacy mają dziś w Irlandii bardzo dobrą opinię, ale ta jedna cecha wszystkich dziwi.

Polacy zyskali sympatię Irlandczyków głównie przez to, że potrafią ciężko pracować. Polak nie zaczyna dnia w pracy od kawy, on zaczyna ten dzień w ten sposób, że bierze się do roboty. Potem, kiedy dzień się kończy i trzeba iść do domu, Polacy pracują, dopóki nie skończą tego, co zaczęli. Irlandczyk patrzy na zegarek, stwierdza że już piąta i dalej nie pracuje.

- Istotne jest także to - mówi Patrick - że Polacy mają przeważnie dobre, magisterskie wykształcenie. W Irlandii magisterium to jest bardzo dużo, przeważnie edukację kończy się na licencjacie. Polacy mają o wiele lepszą opinię w Irlandii niż w Anglii, to chyba wynika z tego, że rzeczywiście jakieś podobieństwo między nami jest. Dziś Irlandia jest pełna Polaków, w każdym sklepie jest polski kącik, gdzie sprzedaje się polskie produkty. Kiedy jedziemy z żoną (która nie jest Polką, tylko Amerykanką) do Irlandii, to czujemy się prawie, jak w Polsce. Jest też mnóstwo sklepów z polskimi towarami. Nastąpiła pełna aklimatyzacja. Polacy stanowią dziś blisko 10 proc. populacji wyspy.

Po co Irlandczykom Irlandia?

- Pochodzę z południa wyspy - mówi Patrick. - Kiedy byłem trochę młodszy, w Irlandii wszystko wyglądało inaczej niż teraz. Było dużo biedniej, wszystko było gorsze, mimo że należeliśmy do EWG od 1973 roku, nie było wcale dobrze pod względem gospodarczym i finansowym. Poprawa nastąpiła w ostatnich latach. Wcześniej, gdy pierwszy raz pojechałem samochodem do Irlandii Północnej, myślałem po przekroczeniu granicy, że coś się stało z podwoziem. Taka była różnica w jakości dróg. W Wielkiej Brytanii wszystko było lepsze. Irlandia i Irlandczycy to był jakiś zapóźniony w rozwoju świat. Do tego kultywowano w republice jakieś niezrozumiałe dziś kompleksy. Człowiek czuł, że będąc Irlandczykiem od razu jest gorszy. Pracy w kraju nie znajdzie, będzie musiał emigrować, Anglicy zawsze dadzą mu do zrozumienia, że są od niego lepsi. Dziś wszystko się zmieniło, ludzie są dumni z tego, że są Irlandczykami, nikt nie narzeka, drogi też się poprawiły. Mamy oczywiście świadomość, że wiele u nas zależy od inwestycji i pieniądza brytyjskiego; turyści, którzy przyjeżdżają do Irlandii, to także głównie Anglicy. Mimo to nie uważam, żeby odzyskanie niepodległości było niekorzystne. Warto było to zrobić, bo różnice kulturowe pomiędzy nami i Anglikami są zbyt wielkie. Nie moglibyśmy żyć w jednym państwie. Co innego Unia, to zupełnie inna jakość. Poza tym ta niechęć irlandzko-angielska to dzisiaj już tylko folklor.

- Pamiętam jednak czasy, kiedy 90 proc. młodych ludzi emigrowało z wyspy, głównie do USA, Anglii i Australii. Wyemigrowała kiedyś na przykład cała narodowa reprezentacja piłkarska. Po prostu nie wrócili do kraju. Pamiętam, jak bezrobocie sięgało 20 procent. Moja mama pamięta czasy, kiedy nie było w irlandzkich domach podstawowych wygód, nawet toalety. To wszystko nie było wcale tak dawno temu, to się jeszcze da objąć pamięcią żyjących ludzi.

Irlandia przed cudem gospodarczym była krajem o bardzo słabej infrastrukturze. Nie było praktycznie przemysłu. Polakom, którzy żyli w komunizmie i byli przekonani, że wszystkie kraje Zachodu żyły na jednakowo wysokim poziomie może się to wydawać dziwne, ale tak było - Irlandia była bardzo zapóźniona w stosunku do sąsiadującej Wielkiej Brytanii. Sytuacja nie poprawiała się mimo członkostwa w Unii i potężnych dotacji. Myślę, że ten zastój był w dużej mierze winą polityków. Był nawet taki czas, że w kwestie wykorzystywania dotacji unijnych i w ogóle w sprawę prowadzenia finansów państwa musiał wtrącać się Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Irlandczycy nie spoglądają wstecz na swoją niełatwą historię i nie roztrząsają krzywd. Starają się raczej patrzyć do przodu i wykorzystywać szanse, jakie daje im obecność w Unii Europejskiej. Nikt nie krzywi się na widok Anglików i nie wyrzuca im jakichś grzechów z przeszłości. To absurd.

Ile języków jest w Irlandii

- Moim pierwszym językiem, językiem w którym myślę, jest angielski - mówi Patrick. - Ale w Irlandii uczymy się obowiązkowo także celtyckiego. Dziś nauka ta jest prowadzona o wiele bardziej nowoczesnymi i atrakcyjnymi metodami niż za czasów, gdy byłem dzieckiem. Podręczniki niewiele różniły się od podręczników do rosyjskiego, które były w Polsce. Wielu z nas nie miało też specjalnie serca do tej nauki. Nie chciało nam się, bo nie wiedzieliśmy, po co mamy się uczyć języka, w którym mówi znikoma cześć mieszkańców wyspy. Kiedy patrzę na to dziś, a mam czterdzieści lat, uważam że to dobrze, że trzeba uczyć irlandzkie dzieci celtyckiego. Nie żałuję, że mnie uczono tego języka. Dziś mamy w Irlandii kanał telewizyjny nadający po celtycku, podręczniki są kolorowe i atrakcyjne, zmieniła się także metodologia nauczania. Nie jest tak, że celtycki jest jakimś sympatycznym archaizmem. Urzędnicy muszą mówić w tym języku, znaki drogowe mają dwujęzyczne napisy, podobnie dokumenty. To jest podkreślanie tożsamości kulturowej Irlandii i jej odrębności. Irlandzki nie jest językiem łatwym i mnie osobiście prościej było nauczyć się francuskiego niż irlandzkiego. Niektórzy mówią, że irlandzki brzmi jak arabski, ale to chyba przesada.

Polityka Wielkiej Brytanii wobec Irlandii była przez cały czas okupacji wyspy podobna do polityki wynaradawiania prowadzonej w Polsce przez Rosjan czy Niemców. Jeśli sto pięćdziesiąt lat temu, jakieś irlandzkie dziecko chciało iść do szkoły, a mówiło tylko po irlandzku, nie miało żadnych szans. Jakakolwiek kariera wiązała się z porzuceniem rodzimego języka i posługiwaniem się tylko angielskim.

Irlandia jest krajem uroczej prowincjonalności, niewiele jest tam dużych miast. Ośrodek 50-tysięczny uchodzi już za duże miasto. Mimo to wszędzie jest praca, nie istnieje pojęcie znane w Polsce - prowincja bez perspektyw. Dziś w Irlandii można znaleźć pracę wszędzie. Nie pracują jedynie ci, którzy nie chcą pracować. Bezrobocie wynosi około 5 procent. To bardzo mało, a jeśli porówna się dawniejszą i dzisiejszą Irlandię, to wręcz niewiarygodne i w pełni zasługuje na miano cudu.

Gabriel Maciejewski

dodany przez: konto_usuniete (2.50)



Ocena artykułu: 4.26 
Liczba ocen: 18
Odsłon: 3232
więcej w kategorii: Inne

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (14)
Pokaż profil nicenice
troszku sie mieni a i tak kocham bo jak mozna kochac za cos...
dodany przez: nicenice (2.50)   kiedy: 2010-05-10 15:28:47
Pokaż profil fraszka
tekst dobry, ja kocham Irlandie........!
dodany przez: fraszka (3.50)   kiedy: 2008-05-29 21:07:50
Pokaż profil konto_usuniete
Dobry tekst do przeczytania i poznania Irlandi i mieszkańców z innej strony .Jednak cieszę się ,że to nie ja muszę się uczyć irlandzkiego tylko moja córka (bo ona ma zdecydowanie lepszą pamięć :) nie to co mamuśka:)
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-05-28 14:30:13
Pokaż profil konto_usuniete
A to spoko, sorry. Po prostu wprowadziłeś ludzi w błąd, bo nie podałeś źródła. Nie ważne z resztą.. Miłego długiego weekendu :)
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-05-02 09:45:31
Pokaż profil konto_usuniete
b3n0: masz pecha chlopie, bo imie i nazwisko sa autora tekstu wlasnie a nie moje- tak wiec gdzie Ci pachnie ta wiocha?
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-05-02 02:47:58
Pokaż profil konto_usuniete
Proponuję pod tekstem podawać źródło, zamiast podpisywać się swoim imieniem i nazwiskiem, bo troszkę to wioską pachnie..Ale brawo za trafny wybór ;)
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-05-02 01:38:14
Pokaż profil konto_usuniete
Tekst wzialem z o2.pl, w czasie lunchu wszedlem, patrze, a tam na stronie glownej artykul.....wiec CTRL+C ;)
Wiem, wiem, swinia jestem :D
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-05-01 02:57:32
Pokaż profil valdie68
Przeczytałem ponownie, wspaniały artykuł, szczególnie te prawdziwe wypowiedzi Irlandczyków!!!
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-05-01 01:09:39
Pokaż profil valdie68
Tekst bardzo mądry, wielowątkowy. Szkoda, że kaktusiorr (lubię to słowo :) ) nie dodałeś źródła pochodzenia tekstu. Czy zapłaciłeś autorowi za tekst? Jeśli nie to może Cię ścignąć. Autor jest, nie podszywasz się, ale nie jest to równoznaczne z prawem do rozpowszechniania w dzisiejszych czasach ;)
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-05-01 01:05:22
Pokaż profil konto_usuniete
To nie moj, ja tylko skopiowalem z artykulu na jakims portalu....wlasnie dlatego, ze mi sie tez podobal...byl...hmm..obiektywny, co sie malo kiedy zdarza.
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-04-30 21:30:26
Pokaż profil aniutka73
Bardzo mi się podoba Twój tekst. Obiektyna prawda o nas i o nich; bez uprzedzeń i oceniania. Gratuluję.
dodany przez: aniutka73 (4.20)   kiedy: 2008-04-30 20:55:12
Pokaż profil konto_usuniete
Suruleres: jest takie miejsce..wyspa...jak znajde nazwe, to podam...transporty z jedzeniem raz na tydzien....jeden sklep...Irysze gadajacy glownie w Galic....dobrze, ze prad maja ;)
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-04-30 20:21:23
Pokaż profil KAPUSTA
Irlandczycy nie spoglądają wstecz na swoją niełatwą historię i nie roztrząsają krzywd. Starają się raczej patrzyć do przodu i wykorzystywać szanse, jakie daje im obecność w Unii Europejskiej. Nikt nie krzywi się na widok Anglików i nie wyrzuca im jakichś grzechów z przeszłości. To absurd"- i tego powinni sprobowac nasi politycy,,,
dodany przez: KAPUSTA (4.27)   kiedy: 2008-04-30 14:57:56
Pokaż profil suruleres
Fajnie sie czyta. Polecam wszytkim! I strasznie zaluje... chyba nie da sie zobaczyc juz na Wyspie nigdzie miejsc ktore zyja jak w latach 60-tych, 70-tych? Tzn 'nie nowoczesnie'. A! Mocno zachecam. Ogladnijcie sobie stare irlandzkie banknoty na stronce OLD IRISH NOTES
dodany przez: suruleres (4.24)   kiedy: 2008-04-30 14:42:27


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi