Polecane
Kategoria: Inne
Polskie dranie.

Dla każdego rodzica jednym z piorytetów jest bezpieczeństwo dzieci. Dotychczas przy wyborze osiedla na którym chcemy mieszkac kierowałam się wyglądem i wyposażeniem domu.

Takie spokojne miejsce...
Mniejsze znaczenie miał fakt kto zamieszkuje dane osiedle bo równie dobrzy byli sąsiedzi irlandzcy jak i innych narodowości. Ale po tym co stało się wczoraj diametralnie zmieniłam zdanie i otwarcie mówię że nie chcę mieszkac wśród Irlandczyków.
Zaczęło się banalnie od częstych dzwonków do drzwi. Nie odczułam żadnego zagrożenia-ot małolaty zaczepiają moje córki.Ale rzucanie w dzieci balonów wypełnionych wodą to już inna sprawa i mąż zagroził im, że poskarży rodzicom.
Kilka dni temu dzieci zostały same a my poszliśmy do miasta po zakupy. Córki prosiłam o wywieszenie prania na ogrodzie więc drzwi od ogrodu nie zamykaliśmy na klucz. Wielkie było moje zdziwienie gdy po powrocie zastałam zalaną wodą kuchnię i wystraszone córki.
Jako że prosiłam by podczas naszej nieobecności były w domu siedziały w salonie i oglądały jakiś film a ktoś wrzucił balony z wodą przez tylne drzwi. Płacę za ten dom i mam prawo czuc się w nim bezpiecznie. Osiedle jest spore a żaden z agresywnych małolatów nie mieszka w bliskim sąsiedztwie. I nawet nie wiem w którym domu. Błędem było nie zgłoszenie tego faktu na Gardę ale nadal nie chciałam się dopatrywac w takim zachowaniu szowinizmu a jedynie szczeniackich wygłupów.
Żyjemy spokojnie,dzieci są dobrze wychowane i miłe wobec obcych. Nie robimy dzikich imprez i naprawdę nie jesteśmy uciążliwymi sąsiadami. Skąd więc taka niechęc?
Piękna pogoda zachęca do grillowania. Tego samego dnia przyszli do nas znajomi(też Polacy) wraz z niespełna rocznym dzieckiem. Spędziliśmy miłe popołudnie, zakłócone kolejnym balonem.Nie zgodziłam się na żadną interwencje czy łapanie małolatów bo panowie byli po kilku piwach.Pewnie kolejny błąd.
Wczoraj kupiliśmy córkom wymarzone rolki. Całe do południa trenowały jazdę przed domem. I wtedy jeden z gówniarzy uderzył córkę balonem w twarz. Mąż nie wytrzymał. Złapał go za rękę z zamiarem zaprowadzenia do rodziców. a po chwili został zaatakowany przez faceta podającego się za wujka. Nie dopuściłam do bijatyki bo znam możliwości męża i wiem jak mogłoby się to skończyc. Irlandczyk nie chciał żadnej rozmowy wyzywał nas od polskich drani i groził.
Wróciliśmy do domu by spokojnie zastanowic się co zrobic. Mąż zadzwonił do znajomego ,który mieszka tu dłużej z prośbą o pomoc w wizycie na posterunku Gardy. Ale zmienił zdanie po wizycie jaka po chwili nastąpiła. Przyjechała matka chłopaka i w pierwszych słowach poinformowała nas że mamy szczęście że nie znamy irlandzkiego prawa bo inaczej mielibyśmy sprawę w sądzie. Irlandzkie prawo stanowi że za dotknięcie obcego dziecka można byc posądzonym o pedofilię. Zapewniła że więcej małolata nie zobaczymy w okolicy domu ale nie usłyszałam żadnego przepraszam. Jej postawa była od pierwszej chwili wroga.
Znajomy przyjechał po 15 minutach i dał mi numer do koleżanki pracującej w biurze do spraw Polaków. Zadzwoniłam by dowiedziec się jak rozwiązac ten problem.
Poradziła by poznac dane chłopaka i zgłosic sprawę w Gardzie ale u kogoś od spraw imigracji. W każdym większym posterunku jest taka osoba. Poinformowac właściciela lub agencję wynajmującą dom,można zgłosic taki fakt również w szkole do której chłopak chodzi.
Zaczęliśmy od agencji jako że chcemy jak najszybciej się stąd wyprowadzic. I w sumie to wystarczyło bo Margaret która z nami rozmawiała powiadomiła Gardę sama.
Policjanci zapewnili że będą rozmawiac z mieszkańcami osiedla. Poinformowali nas również że mamy zgłaszac każdy incydent. Na koniec dodali że Irlandczycy są generalnie dobrze nastawieni do nas ale w każdym środowisku zdarzają się wyjątki. a oni są od tego by reagowac. Po ich wizycie poczułam się lepiej.Ale dom zmieniamy już w przyszłym tygodniu.
To co naprawdę niepokoi mnie teraz to fakt że mieszkamy w maleńkiej miejscowości w której tak naprawdę jest spokój. Poza bijatykami w dyskotece bardziej spowodowanymi ilością alkoholu niż nienawiścią na osiedlach nie ma awantur. I to że na przeciwko nas mieszka rodzina Cyganów (tak wyglądają) której dzieci nigdy nie bawią się same przed domem. Z tego co wiem mieszkają tu już kilka lat.

dodany przez: wiolczyk (4.18)



Ocena artykułu: 4.02 
Liczba ocen: 10
Odsłon: 2308
więcej w kategorii: Inne

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (9)
Pokaż profil tomfromarklow
Najważniejsza jest szybka reakcja i oczywiście zgłaszanie nawet najmniej istotnych wybryków na Gardai. Ten kraj chce być otwarty na emigracje różnych narodowości i jest mocno uczulony na jakiekolwiek przejawy rasizmu. W naszym miasteczku - a jestem z Arklow - również zdarzają się podobne incydenty, w ostatnim czasie mieliśmy nawet przypadek wywieszenia nazistowskiej flagi. Jednak Gardai zadziałała błyskawicznie i jeszcze tego samego dnia flaga została ściągnięta. Oczywiście w wybrykach młodzieży istotne jest aby udowodnić powstałą szkodę, napaść. W Twoim opisie ona miła miejsce – „zalana wodą kuchnia”, „uderzenie balonem w twarz córki”. Pamiętajmy jednak, że są to tylko incydenty i postarajmy sobie wyobrazić jakby to było u nas w Polsce z tą tolerancją gdyby role były odwrócone :) Pzdr
dodany przez: tomfromarklow (2.32)   kiedy: 2008-05-13 00:45:41
Pokaż profil wiolczyk
Na szczęście Aniutko gdy chodzi o moich bliskich mam taki charakter że jak mnie ktoś wyrzuci przez jedne drzwi wrócę drugimi albo oknem.Jestem bardzo spokojna do czasu. Ale swego będę bronic! Teraz sporo rozmawiam z córkami na ten temat bo nie chcę by się bały a są na tyle duże że można im wytłumaczyc czym jest szowinizm czy rasizm.
dodany przez: wiolczyk (4.18)   kiedy: 2008-05-10 22:01:02
Pokaż profil aniutka73
Wiolczyk, to naprawdę bulwersująca sprawa! Mój partner spotkał się z antypolskim nastawieniem w pracy ze strony jednego Irlandczyka. Irlandczyk popracował tylko tydzień, bo firma nie toleruje żadnych przejawów rasizmu.
Na ścianie miejscowego Aldi spreyem napisano: POLES OUT! Po dwóch dniach cała ściana została przemalowana. To jest jakieś pocieszenie.
Mam nadzieję, że Ciebie też nie zostawią samej z problemami.
Życzę szczęścia na nowym mieszkaniu.
dodany przez: aniutka73 (4.20)   kiedy: 2008-05-10 19:22:00
Pokaż profil valdie68
Tak się właśnie getta tworzą... Przykre.
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-05-09 21:10:23
Pokaż profil valdie68
Przeprowadźcie się więc jak szybko się da. Lepiej bez awantur, aby Was nie prześladowali. Takie patologie są wszędzie, choć wydawać się mogą normalni na pozór, bo inaczej Garda by ich zwinęła, albo by im zasiłki zabrali. Tu państwo właśnie brakiem pomocy karze najbardziej, chore to jest również, wiem...
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-05-09 21:09:07
Pokaż profil wiolczyk
Te dzieci cygańskie nie chodzą również do szkoły. Ale to jest prywatna sprawa rodziców. A my po tej nauczce zupełnie inaczej patrzymy na ludzi.
To osiedle jest jednym z najstarszych w mieście i oprócz nas jest jeszcze jeden polski dom w którym mieszka męża kuzynka z chłopakiem i 3 koleżanki z pracy. Planowaliśmy przeprowadzkę na początku czerwca z powodu uszkodzonego bojlera i wykładzin które doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Większośc domów jest wykupiona a te które wynajmuje agencja stoją puste. Niewielu obcokrajowców tu mieszka. W okolicy jest kilka nowych osiedli więc jest w czym wybierac. Ale najprawdopodobniej wybierzemy takie na którym jest istna wieża Babel. No i mieszkają nasi.
dodany przez: wiolczyk (4.18)   kiedy: 2008-05-09 20:12:15
Pokaż profil valdie68
Czemu Cyganie nie bawią się przed domem? To chyba nie jest okolica dla obcych. Tam jakieś prymitywy mieszkają, a z takimi trzeba od początku rozmawiać, udawać takich jak oni, aż się miarka przebierze. Pozbadli Was, za długo byliście cierpliwi. Już za późno... Tylko, że gdy się np ktoś do tego domu po Was wprowadzi, to gówniarstwo będzie jeszcze gorsze.... Już myślą, że są bezkarni...
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2008-05-09 19:24:01
Pokaż profil suruleres
Zgadzam sie z Przemkiem. Zero tolerancji. Co to, Oni mysla, ze sa u siebie?? My jestesmy u siebie! Aha - bardzo jasny sposob poinformowania agencji nieruchomosci o powodzie wyprowadzki da do myslenia, kto dostanie cash co miesiac, agenci tez maja rodziny i znajomych, a nieraz dom stoi pol roku pusty i prosza sie by ktos wynaja. Sorry za chaotyczne zdania. Gdyz jestem wzburzony. Kciuki!
dodany przez: suruleres (4.24)   kiedy: 2008-05-09 18:58:00
Pokaż profil Przemek
I to jest błąd, każdy poważniejszy wybryk należy zgłosić. Brak reakcji rozzuchwala napastników ...
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2008-05-09 18:34:59


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi