Mohery są wszędzie.
"Mam nadzieję, że rezultat tych wyborów doprowadzi do kontynuowania narodowej tożsamości i roli naszego narodu w Europie - powiedział prezydent Lech Kaczyński w podczas spotkania z Polonią francuską w Paryżu.
Spotkanie w Kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zakończyło jednodniową wizytę Kaczyńskiego we Francji.
W przemówieniu prezydent podkreślił, że ostatnie dwa lata są okresem gwałtownego spadku bezrobocia, wzrostu gospodarczego i wzmocnienia roli międzynarodowej Polski. Wielu chce to negować, bo im Polska mająca swoje zdanie zawadza. I to bardzo zawadza - powiedział Kaczyński, nagrodzony długimi oklaskami.
Prezydent położył też nacisk na rolę Kościoła w Polsce: Także dziś w wolnym kraju i na emigracji bez Kościoła nie bylibyśmy tym, czym jesteśmy.
Uroczystość zakłócił incydent. Na początku spotkania młoda, nieznana kobieta krzyknęła do prezydenta: "Spieprzaj dziadu!", po czym została wypchnięta z Kościoła przez kościelne służby porządkowe i niektórych wiernych.
Dalsza część spotkania przebiegła bez zakłóceń. "
Brawo dla tej kobiety za odwagę, ale jak widać nawet i do Francji pojechały jakieś mohery wspierać prezydenta- mowa tu o tych co wypchneli tą kobiete z kościoła. Nie ma to jak cenzura polityczna. W polskiej TVP na pewno ani słowem o tym nie wspomną.
podane za wp.pl
więcej w kategorii:
Polityka Tagi opisujace artykuł:
Przyjacielu - jak jakis pies gdzies szczeka - to wcale nie znaczy ze jest odwazny. Jezeli ktos nie potrafi sie zachowywac kulturalnie, to chocby to bylo spotkanie z morderca Putinem, wyrzucilbym osobiscie krzykacza z sali. A jakby sie stawial, to i zeby by stracil.
szkoda że nie miała piwa w ręku, - wtedy mogłaby być bohaterką
Czyzbys byl wielbicielem 'O dwoch takich, co ukradli Ksiezyc'? ;)
Bo innej opcji nie widze.. ;)
Pozdrawiam,
LuluG.
Ja nie ide na wybory,dzieki mnie Kaczki wygrają, cieszę się.....