Dziecko zmarło, bo ssało ojcu palec
26-letni Dennis Ray Driver dożywotnio nie wyjdzie z więzienia. Nigdy też nie zobaczy swojego synka. 8-miesięczne dziecko zmarło, bo ssało palce ojca. 26-latek chwilę wcześniej przygotował sobie dawkę kokainy. Resztki narkotyku zostały mu na dłoniach. To one zabiły dziecko - podaje serwis internetowy
Jak podaje gazeta, Dennis Ray Driver do końca utrzymywał przed amerykańskim sądem, że jest niewinny. Bronił się, twierdząc, że spał, kiedy jego synek przestał oddychać. Sąd jednak nie uwierzył jego tłumaczeniom.
Synek skazanego w przeddzień swojej śmierci leżał na klatce piersiowej swojego taty. Podczas zabawy wziął do ust dłoń ojca i zaczął ssać jego palce.
Kiedy Driver się obudził, jego dziecko nie oddychało. Mimo że bezzwłocznie pojechał z nim do szpitala, chłopca nie udało się uratować. Zmarł następnego dnia z przedawkowania kokainy.
Najprawdopodobniej, tuż przed przed pójściem spać Driver przygotowywał sobie dawkę naktoryku. Resztki substancji zostały mu na palcach i to właśnie nimi zatruł się chłopiec.
Sąd także przyjął taką wersję zdarzeń. Skazał Drivera na dożywotni pobyt w więzieniu.
więcej w kategorii:
Wydarzenia