Porcelana z Irlandii rozbita przez kryzys
"The Times"- Robin Pagnamenta
"Firma Waterford Wedgwood, jeden z najbardziej znanych na świecie producentów porcelany i ceramiki, działająca nieprzerwanie od 250 lat, bankrutuje.
Zarząd nad irlandzką centralą spółki przejął syndyk masy upadłościowej. Pod zarząd administratora trafi też większość z 10 filii zagranicznych.
Dla sir Anthony'ego O'Reill, potentata medialnego i nieetatowego dyrektora Waterford Wedgwood, upadek przedsiębiorstwa oznacza straty rzędu milionów funtów.
Kiedy 2 stycznia okazało się, że firma straciła płynność finansową i nie jest w stanie spłacić zadłużenia, w firmie pojawił się syndyk masy upadłościowej. Został nim David Carson z firmy audytorskiej Deloitte. Firma, której zadłużenie wynosi obecnie 449 mln euro, nie zdołała zebrać 150 mln euro kapitału, o jaki starała się jeszcze w sierpniu.
W poniedziałek firma zapowiedziała wyznaczenie administratorów oddziału brytyjskiego. Jednym z syndyków zostanie Neville Kahn, partner w Deloitte, któremu nie udało się znaleźć kupca dla sieci Woolworths, w związku z czym już we wtorek zamkniętych zostanie ostatnich 200 sklepów należących do działającej od blisko stu lat sieci handlowej.
Waterford Wedgwood zatrudnia 1900 osób w Wielkiej Brytanii - głównie w zakładach produkcyjnych w Barlaston i Stoke-on-Trent, w sklepach firmowych i w biurach - a ponadto 900 pracowników w Republice Irlandii.
Upadek tak znanej irlandzkiej marki będzie ciosem dla kraju, który jako jeden z pierwszych w Unii Europejskiej oficjalnie ogłosił recesję.
Rzecznik firmy poinformował, że poniedziałkowa decyzja o ogłoszeniu upadłości nie dotknie 5 tys. pracowników zatrudnionych w filiach na całym świecie, w tym w Niemczech, USA, Kanadzie i Australii, ani w fabryce w Indonezji.
David Sculley, dyrektor wykonawczy Waterford Wedgwood, powiedział, że jest rozczarowany, ale pozostaje optymistą i wierzy, że w wyniku prowadzonych negocjacji uda się znaleźć nowego nabywcę. Tymczasem ze słów rzecznika firmy wynika, że nawet gdyby udało się przyciągnąć nowych inwestorów, to i tak nie ma gwarancji, że wszyscy pracownicy firmy utrzymają swoje posady.
- Jedynym pocieszeniem może być fakt, że zarząd zrobił wszystko, co było możliwe, by ratować firmę przed upadkiem - powiedział sir Anthony, którego grupa medialna Independent News & Media także zmaga się z zadłużeniem w wysokości 1,4 mld euro.
Waterford Wedgwood prowadzi negocjacje z prywatną grupą kapitałową z USA w sprawie możliwości zainwestowania 600 mln euro w ramach programu ratunkowego.
Firma od sześciu lat przynosiła rosnące straty. W wyniku krachu gospodarczego w ubiegłym roku nie zdołała uzyskać nowego kredytu na spłatę zadłużenia. 2 stycznia był trzecim ostatecznym terminem wyznaczonym przez pożyczkodawców.
Oprócz marki własnej firma produkuje wyroby sygnowane nazwiskami znanych projektantów i osobistości, jak Versace, Terence Conran i jego syn Jasper Conran, Gordon Ramsay czy Andy Warhol Foundation. "
"The Times"- Robin Pagnamenta
więcej w kategorii:
Biznes Tagi opisujace artykuł:
To przykre ,ale jeśli ludzie nie mają pracy to nie inwestują w zbytki tylko kupują to co muszą czyli żywność , rachunki a potem cała reszta. Szkoda takich zakładów.
krysztaly tez moga pojsc sie pasc z owcami na lake poniewaz ostatnio jezdzac troche widzialem ogromna wyprzedaz tam gdzie to robia... ale czym ona byla spowodowana to nie wiem.
krysztaly sie wciaz chyba utrzymaja, bo pisali tylko o porcelanie....a tej nawet nie znam ;) - to pozytyw
no to pieknie - a cos pozytywniejszego ?