Polecane
Kategoria: Inne
Polaków portret cudzy

Czyż Anglicy nie są dziwaczni? Pewnie, że są i przecież nikt z nas nie ma co do tego cienia wątpliwości A my sami? Jacy jesteśmy my, Polacy? Przywykliśmy patrzeć w lustro na dwa sposoby: albo wychwalając samych siebie pod niebiosa, albo też wpadając w przerażająco głębokie kompleksy. Jeśli jednak spojrzeć na nas przymrużonym okiem obcokrajowców mieszkających w Polsce, okaże się, że angielska dziwaczność jest niczym w porównaniu z naszą własną.



Polandianie – pod tą nieco dziwnie brzmiącą nazwą kryje się grupa obcokrajowców, których losy rzuciły na polską ziemię. Już to znaleźli tutaj swoje drugie połówki, już to mają polskie korzenie i wrócili do kraju przodków, niektórzy prowadzą interesy, inni się uczą – różnie. Łączy ich jedno: spostrzegawczość i ochota, żeby o naszym dziwacznym kraju pisać. Polandianie mają stronę internetową, na której dzielą się swymi obserwacjami o nas – Polakach i kraju, w którym znaleźli nowy dom. Pisząc, czasem puszczają do nas oko, czasem je mrużą, ale czytelnicy swoje - szeroko otwierają ze zdziwienia.

Gdyby było nas stu...

Żeby choć trochę wprowadzić się w klimat, wystarczy przytoczyć obrazkowy żart, który wita wszystkich odwiedzających. Nosi tytuł "Gdyby było tylko 100 Polaków" i jest na czasie. Gdyby Polaków było tylko stu, to: 50 siedziałoby u lekarza, 40 stało w kolejce do apteki, a 10 pozostałych byłoby zbyt chorych, żeby iść do lekarza czy stać w kolejce. Dalej: gdyby było tylko 100 Polaków, to: 70 odkryłoby nagle, że są ekspertami od piłki ręcznej, 20 byłoby pewnych, że właśnie zdobyliśmy medal olimpijski, a 10 kolejnych spodziewałoby się w związku z tym afery korupcyjnej. I jeszcze, gdyby było 100 Polaków, to: 10 powiedziałoby, że zima będzie cięższa niż zwykle, 10 – że będzie lżejsza, a 80 śmiało się do rozpuku z Brytyjczyków, którzy przeżywają apokalipsę, bo spadł im śnieg.

Polandianie wytypowali też 10 rzeczy, które najbardziej śmieszą Polaków, a których obcokrajowcy nie rozumieją. Na pierwszym miejscu listy znajdują się... Czesi i ich język. Polandianie podają na poparcie piosenkę "Jożin z Bażin" i furorę, jaką nie tak dawno ona w Polsce zrobiła. Z drugiej strony uważają, że mamy absolutnego bzika na punkcie własnego języka. - W telewizji bardzo popularne są programy, w których podekscytowani profesorowie godzinami opowiadają o poprawnej wymowie i regułach gramatycznych języka polskiego – pisze jeden z autorów. – A kierunek filologia polska jest jednym z najbardziej cenionych i prestiżowych fakultetów. Polacy uważają, że ich język jest rzeczą drogocenną, istnym darem od Boga, zupełnie przy tym zapominając, że jakieś 99 proc. ludzkości nim nie włada. Pół świata mówi natomiast po angielsku, a nigdy nie słyszałem, żeby w UK ktoś studiował filologię angielską! – czytamy w innym miejscu.

A jest to dla nich tym bardziej zabawne, że dla obcokrajowca czeski i polski brzmią niemal identycznie.

Watykańskie szaleństwo

Kolejna niezwykłość to nasz stosunek do wiedzy i wykształcenia. Na wysokiej pozycji w rankingu śmieszących nas rzeczy znalazł się "brak wiedzy ogólnej". – Jeśli nie znasz stolicy Boliwii, największej rzeki w Rosji lub dokładnej daty bitwy pod Racławicami, to będziesz pośmiewiskiem – piszą Polandianie, obnażając przy okazji naszą obsesję wykształcenia. – W krajach zachodnich ludzie uczą się tego, co wierzą, że im się przyda, np. w pracy czy karierze. Polacy od najmłodszych lat są karmieni szczegółową wiedzą ze wszystkich dziedzin, następnie gromadnie idą na wyższe uczelnie, płacąc za to niekiedy ogromne pieniądze i cały czas powtarzając, że to im się nigdy do niczego nie przyda – pisze jeden z autorów bloga.

Następny paradoks, którego Polandianie nie ogarniają, to "Vatican madness". Do zbadania tego zjawiska jednego z autorów skłoniło kompletnie niezrozumiałe dla niego doświadczenie, kiedy to pewnego zimowego wieczora w jego domu nagle i bez zapowiedzi zjawił się ksiądz. Pamiętać trzeba, że nasz bohater nie znał ani zwyczaju Kolędy, ani języka polskiego. Był więc nie lada zdziwiony, gdy niespodziewany gość po krótkiej rozmowie z jego żoną, najpierw oblał go wodą, potem zrobił to samo z całym mieszkaniem, a na koniec wręczył mu – jak pisze na swoim blogu – "made in China tarrot card", czyli święty obrazek. Gdy duszpasterz znikł za drzwiami, autor wpisu dyskretnie spytał swej żony, czy "to przed chwilą" zdarzyło się naprawdę.

Polandianie są zdumieni naszym stosunkiem do kościoła i religii. Wciąż rozmawiamy o aborcji i eutanazji, mimo że żadne z tych zagadnień nas nie dotyczy. Z drugiej strony – znów paradoks – nie traktujemy poważnie większości dogmatów swej religii i nie lubimy księży, ale wciąż chodzimy do kościoła, bierzemy tam śluby, chrzcimy dzieci i dajemy na tacę. Ta dwoistość obcokrajowcom wprost nie mieści się w głowie.

Tylko nie Europa Wschodnia!

Niemniej ciekawe są też stereotypy i nastawienia, z jakimi goście przyjeżdżają do naszego kraju, a do których Polandianie chętnie przyznają się na swoich łamach. Wśród "mitów o Polsce i Polakach" znajduje się np. umiejscowienie naszej ojczyzny na mapie. – Nie jest to żadna Europa Wschodnia. Polska leży w Europie Środkowej i ani ekonomią, ani charakterem ludzi do wschodu nie pasuje – piszą autorzy strony. Ich zdaniem wiele nas dzieli od Ukrainy, Litwy czy Rumunii. Nieprawda też, że jesteśmy krajem biednym. – Gdy spojrzeć na architekturę i ludzi, widać wyraźnie, że jesteś w przeciętnie rozwiniętym europejskim kraju – czytamy w innym miejscu.

Nieco bardziej skomplikowana jest jednak odpowiedź na pytanie: czy Polacy są nieuprzejmi? Opinia taka panuje na świecie i nader chętnie powtarzana jest przez nas samych. Zdaniem obcokrajowców trochę prawdy w tym jest, ale nasza nieuprzejmość wynika raczej ze specyficznego poczucia humoru. – Większość komedii uznawanych w Polsce za kultowe pełna jest gagów, w których ludzie są dla siebie wręcz ekstremalnie niegrzeczni. Paradoksalnie, w Polsce nieuprzejmość jest także przejawem sympatii i serdeczności, a Polacy pozwalają sobie na nią tylko w stosunku do bliskich przyjaciół – pisze jeden z autorów, przyznając, że nasze poczucie humoru i swoboda "obrażania" przyjaciół niezwykle szybko mu się udzieliła.

Więcej o tym, jak widzą nas obcokrajowcy, znajdziesz na: www.polandian.wordpress.com


dodany przez: marth (4.49)



Ocena artykułu: 4.86 
Liczba ocen: 5
Odsłon: 2132
więcej w kategorii: Inne

Tagi opisujace artykuł:


Komentarze (2)
Pokaż profil AsiaHerman
"...bardzo popularne są programy, w których podekscytowani profesorowie godzinami opowiadają o poprawnej wymowie i regułach gramatycznych języka polskiego....” - dlatego Polacy mówią jednym językiem - nie łatwym i bardzo bogatym - na tyle poprawnie, że rozumieją się doskonale niezależnie od regionu, z którego pochodzą. Natomias z angielskim jest różnie: prosty język a Irlandczycy pochodzący z różnych regionów nie potrafią się porozumieć, Amerykanie nie rozumieją Walijczyków, a Anglicy Amerykanów ze względu na stosowanie wszędzie skrótów językowych, które brzmią jak niezrozumiały slang.
Może językiem Polskim posługuje się nieduża liczba ludzi w skali światowej, ale każdy, kto skończył polską szkołę, potrafi się nim posługiwać w miarę poprawnie i zrozumiale.
dodany przez: AsiaHerman (3.92)   kiedy: 2009-03-27 18:02:03
Pokaż profil Przemek
A mnie zaskoczyło, że nie słyszano by UK ktoś studiował filologię angielską. A może po prostu tylko owi Polandianie są zbyt ograniczeni i nie słyszeli... Jeśli tak, to cały ten tekst jest niewiele warty.
dodany przez: Przemek (3.79)   kiedy: 2009-03-01 13:15:51


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
Kategorie
   

Znajdź Artykuły:

  (wpisz dowolne słowa kluczowe)


Ostatnia Aktywność


Artykuły: Ostatnio Dodane

Najpopularniejsze Tagi