zapraszam....do kontaktu....http://www.michalgo.pl/witryna/by_Agata/by_Agata.html.....sie polecam....
Dodany: 2.02.2010 08:48:54 przez KAPUSTA (4.27)


.....ile czasu minelo.nie myslalam ze tu wroce.mam na mysi stronke
w tak zwanym miedzy czasie nie jedno sie wydarzylo w nie jednym miejscu.

taaaa....ciekawe ile polakow wyjechalo, z tych co bylo, czy jacys przyjechali?
i kto najdluzej jest na tej stronce, co sie u tych wszystkich zmienilo...


a pociag jedzie dalej...


Dodany: 2.02.2010 08:40:16 przez KAPUSTA (4.27)


ktory zmysl jest najbardziej zmyslowy?

wszystkie pomagaja funkcjonowac i przezyc.

Zapach jest jednak najbardziej....niedotykalny?(sic!)a przez to tajemniczy, dzialajacy na wyobraznie.
Przypomina mi scena w RATATOUILLE , kiedy okrutny i bez serca krytyk kulinarny rozplywa sie i szaleje po kesie tytulowej potrawy . Prostej i tradycyjnej. A szaleje, bo na kes-click otwiera mu sie klapka ze wspomnieniami z dziecinstwa i czuloscia mamusi, co go owym pokarmem karmila.
Je sie buzia, a towarzyszy temu zmysl Smaku ale czy Smak bylby Smakiem bez zapachu?
czesto zdarzalo mi sie i ciekawa jestem , czy kkomus sie to przytrafilo-potrawa, ktora pachnie niesamowicie, smakuje nieco...mniej intensywnie, mniej jakby.

Oda do zapachu, ktory jest Zapowiedzia, Przedsmakiem. Dziala na wyobraznie .
Dodany: 9.09.2008 04:39:32 przez KAPUSTA (4.27)


Co sprawia ze czujemy sie sczesliwi?
Codziennie o szostej popoludniu slysze dzwon z pobliskiego kosciola. W niedziele o 11 i 12. Lubie to .Kojarzy mi sie z polska wsia, choc koscioly nie stoja tylko na wsi.
Jeden jest szczesliwy gdy bezpieczny i spokojny, innemu poczucie sczescia i spelnienia daje ciagly ruch i odkrywanie nowego, czasem niebezpieczenstwo.
Czy potrzebne nam przynalezec do czegos-miejsca, kultury, grupy? czy to oznaka slabosci? Ludzei tesknia za domem, ojczyzna, innym to zupelnie nie potrzebne .
A jednak nawet zwierzeta wracaja zeby zlozyc jaja....
Dodany: 31.08.2008 12:53:21 przez KAPUSTA (4.27)


Wstaje, ide do lazienki , staje przed lustrem...a mnie tez stoi.
Jestem soba,kobieta. Patrze z niedowierzaniem i ustawiam sie bokiem do lustra, zeby zobaczyc lepiej .Penisa, pisiora, fiuta, pracie , kutasa ..zwal jak zwal, a on nadal sterczy sztywno i dumnie...
Biore w dlonie i po prostu wyrywam.
wrzucam do muszli.
Spuszczam wode.
Zagladam, a na powierzchni unosi sie po prostu banan. Obrany ze skorki.
Dodany: 23.07.2008 04:22:03 przez KAPUSTA (4.27)


Umowiona, pojechalam.
Miejsce znalezione na mapie, mapa na kierownicy..
Zagubiona w jednokierunkowych lewostronnych prawie sie poddalam, juz wracalam do domu...
Nieee no zaraz, zaaraz, chwilunia momencik, czy mnie pojebalo juz w zupelnosci?
Po raz kolejny uciekam pod byle wymowka?

Wchodze po schodach do (sic!)nieba, dostaje szklanke kranówy i tekst.
Wymieniamy „heloł-heloł” z irlandzka tapeta, przychodzi Pan i mowi, ze jeśli potrzebujemy więcej czasu, to ok, a jeśli chcemy teraz, to mozemy teraz.”Hał do you fil” pytam tapety, a ona , ze potrzebuje czasu. Mnie w to graj . Tekst nie jest najwazniejszy. Przynajmiej na tym etapie.
Najwazniejsze są emocje , tematy. Albo jestem wkuwriona, albo smutna, albo zagubiona, albo pouczam .Tyle.
-Aj ken traj- mowie i wchodzę.
Wrzeszcze, płaczę, trzęsę się.
Patrze na zegar na scianie, na ktorym mala wskazówka jest za jedynka, a duza kolo siodemki, i mysle - zaparkowalam samochód o piatej czterdziesci, czy moja kosmiczna maszyna już zablokowana czy jeszcze nie?
-Czy jest piec po siódmej,czy za dwadziescia pierwsza?-pytam.A Drugi Pan na to:
-Nie , to jest specjalny zegarek.Japonski.
Aha.
-Cale szczescie, ze nie musimy mówić po japonsku -odpowiadam, nawiazujac do sceny, w której gramy kobiety innej narodowosci niż własne. Na co Drugi Pan do dziewzcyny , z która probujemy:
-A jak tam twój japonski?

Podchodzac na zupelnym luzie, dalam cos z siebie.
Wyszlam jeszcze spokojnie, domaszerowalam do samochodu dosyć i szybko i wtedy do mnie dotarlo:katharsis. Oczyszczenie. Jakbym obiegla cala Irlandie dookola , stanela na krawedzi klifu w sloneczny dzien i wzbila się w powietrze.


foto by misiorr
Dodany: 7.07.2008 09:18:42 przez KAPUSTA (4.27)


nieeeee to jest skandal, czy ja mam pecha do komputerow , czy komputery sa zlosliwe?
Owszem, zauwazylam, ze do jakiego sie zblizam, temu cos sie dzieje, a to jakis maly resecik by sie nagle przydal, a to....ale zeby az taak??zeby az tyle duszy zabrac i tekstu plynacego z ....a wiec znikam
Dodany: 4.07.2008 10:33:14 przez KAPUSTA (4.27)


sie nie chce mi .
brak samodyscypliny, demencja starcza lub slomiany zapal...zwal jak zwal, zwal czy zawias, ale jaka przyczyna?
ze mozg mi galaretowieje a psychika piszczy od monotonii pracy, od pracy, od ktorej rzygac mi sie chce.w koncu ksiezniczki tez rzygaja.
zdecydowanie urodzilam sie ksiezniczka i do pracy sie nie nadaje.
MASALA Maxa Cegielskiego nie nastraja do codziennych do biurka powrotow , leciec sie che, biec daleko, zobaczyc jak inni mecza sie daleeeko stad...
Dodany: 25.06.2008 04:06:15 przez KAPUSTA (4.27)


Snilo mi sie ze kroilem boczek - mowi do mnie on rano.
Polacy na emigracji .
HEHE.
Dodany: 23.06.2008 03:48:31 przez KAPUSTA (4.27)


Blablablablabla, bla blabla-blablabala.

bla.
blabla.

Blaablablala blablabla.
Bla!
Dodany: 20.06.2008 02:17:51 przez KAPUSTA (4.27)


Kapuscinski mial racje.
Cierpienie wcale nie uszlachetnia, moze dodac sily psychicznej, uodpornic, ale nie uszlachetnia.
Bol fizyczny Cie poniza, czujesz sie bezradny i bezwartosciowy jak smiec.
Nie zasmuca ani zalamuje.
Bezsilnosc wkurwia.
Dodany: 28.05.2008 10:27:32 przez KAPUSTA (4.27)


Jaki byl tytul filmu, nie pamietam, ale gral tam Bruce Willis i ogladalam go w kinie. Rodzina siedzi przy stole, kolacja, wszyscy opowiadaja sobie swoje UP i DOWN tego dnia.
Co bylo najbardziej pozytywne, podnoszace na duchu, mile i to najgorsze, najbardziej wstydliwe lub nieprzyjemne wydarzenie danego dnia.

Przemieszczasz sie, zmieniasz miejsca na planecie, ale jesli zagrzejesz jakies na dluzsza chwile, mijasz te same geby w tych samych porach.
od paru miesiecy w drodze do pracy mijamy sie prawie codziennie.
zawsze sobie spiewa.
po raz pierwszy zapadl mi w pamieci ubrany w elegancki plaszcz, buty...szalik, czzapka, wszystko gustownie dobrane, w tym samym kolorze.
I czerwone rekawiczki.
Spiewajaco i usmiechajaco nie szedl, a bujal sie do pracy.
Chodzacy pozytyw.
Dzis podnoszac opuchniety ryjek znad ziemi zlapalam go wzrokiem w ostatniej chwili: Jak zwykle szykowny, z kijami golfowymi jak maly chlopiec cieszacy sie juz na zabawe po pracy. spiewajacy jak zwykle .
Oddalam usmiech szeroko i szczerze.
Up tego poranka.
Dodany: 21.05.2008 10:07:32 przez KAPUSTA (4.27)


kawa mi smakuje jak porzeczki.

to mi przypomnialo wizyte u kuzynki .ogladalysmy zdjecia z jej corka Julia, mala lize lizaka a ja pytam jaki ma smak? a mala na to:
-zielony.
Dodany: 13.05.2008 10:38:00 przez KAPUSTA (4.27)


i sezon grillowy rozpoczety!
mgla jak mleko, dym miesz sie z woda, zapach morza i kielbasek..befsztykow...kurczaka...ziemniaka...
zolta pilka to tu to tam, kto zmarzniety, ten kopie; ktos inny baraszkuje w trawie...
zycie jest piekne nawet bez slonca!!!!
Dodany: 6.05.2008 11:50:16 przez KAPUSTA (4.27)


z pamietnika suki:
jakie sa korzysci bycia razem?
1.mozesz sie przulic
2.masz przyjaciela
3....blabla..kazdy moze wstawic swoje ..
i to wszystko za wspolne walki o kompromisy, wspolne walki o wspolne zeby bylo dobrze, zeby razem robic to co mozna robic samemu?
i tak zawsze zostajesz SAM.
ze swoim swiatem, swoimi myslami.
A Ty nigdy mnie nie zrozumiesz bo nie jestes Mna.

A moze kobity za bardzo sie przywiazuja?za bardzo chca RAZEM, wszystko razem, az do wyrzygania. bo kochaja. a trzeba tez osobno, samemu, we wlasnej przestrzeni.
Dodany: 2.05.2008 12:27:40 przez KAPUSTA (4.27)


Ha!
Dlaczego Brytyjczycy i Irlandczycy mowia tyla o pogodzie?
Bo tu ciagle pada, ciemno, zimno i mokro. Wiec kiedy slonko wychyli sie zza chmurki, wpadaja w szal i slowotok...
Dodany: 22.04.2008 11:01:40 przez KAPUSTA (4.27)


no coz...kurwa, nic kurwa ciekawego...
tekst o zniszczonej przez wojne kobiecie , tekst dobry i poruszajacy..
Ciekawa tylko jestem czy w oryginale tez bylo tyle kurew.
Rezyseria i adaptacja Krystyna Janda.Wystepuje Krystyna Janda.
Przeklina Krystyna Janda. Spektakl pokazywany wczsniej w Polsce, jaki mial odbior nie wiem, ale wiem jedno:to byla jazda pod publike.
Im wiecej kurew, tym wiecej rechotu na sali.
Zenada.Janda klasyka, wielka aktorka, szacunek i autorytet, tylko sie zastanawiam PO CO.
Bo jak ie przeklina raz na jakis czas to robi wrazenie. Ma wyraz.
A Krysia jechala nam na tej samej minie przez caly spektakl. Nie podobalo mi sie. Spektakl dla Polonii stesknionej za JEZYKIEM POLSKIM.....
Dodany: 21.04.2008 12:06:48 przez KAPUSTA (4.27)


co za jazda.
wczoraj chinczyk mniam mniam krewetki z imbirroo......i piiiiiiiiiiiwoooooooooo
dzis kawka i dijariiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiijaaaaaaaaaaaaaaaa.
BOZE, ZA co???dlaczego???
i te fale dreszczy, jakby ktos pilotem sterowal TWOJE cialo:
od gory do dolu, stalam sie gesia ze skorka trzesaca.
dreszcze jak Cialo Obce, ale nagle mysle: dreszcze mile. i staly sie mile.
choc obawa ze nie zdaza do uoter kloset na gorze wciaz ta sama.....
Dodany: 10.04.2008 01:00:36 przez KAPUSTA (4.27)


Im dluzej pracuje tym gorzej ze mna..moze plaza mi sie nalezy i regeneracjamozgu?

Po tym jak przez pomylke sciagnelam klientowi prawie 3 tysiace juro z konta, wyslam mejla o marudzacym kliencie nie tam gdzie trzeba czyli do marudzacego klienta....hihi teraz lubie irlandzki luz: to co mnie dziwilo i denerwowalo teraz moze byc:bo przeciez oni majaaaaa luuuuuzzzzzzz
Dodany: 8.04.2008 12:58:42 przez KAPUSTA (4.27)


nie nie o sweterek chodzi ino o film nowy.
Piekna jesien mamy tej wiosny wiec z powodu zimowej depresji nawet mi sie nie chcialo sprawdzic czy rzeczywiscie ten film zrobil ten, co matriks.hm.
ciekawa bajka.
fajny pomysl.nakrecone tez ladnie, wcale niezle zdjecia.
Dodany: 7.04.2008 03:50:47 przez KAPUSTA (4.27)


czy z tym sie rodzisz czy tego sie uczysz?
NICNIEROBSTWO, siedzenie w pracy zeby dostac wyplate.
NIE POTRAFIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie cierpie nic nie robic!!
trudno, albo na cos idziesz , albo wychodzisz......
Dodany: 4.04.2008 03:40:32 przez KAPUSTA (4.27)


jeden z tych dni kiedy nie ma Cie tu gdzie jestes, zmiazdzony mozg nie wie co myslec o tym wszystkim .
Zamiast zlopac kawe postanowilam przerzucic sie na yerbe.
Zdrowa, mniej kofeiny, nie wyplukuje a daje witaminy i inneee..i co ?
I rece mi siepoca, glowa mi puchnie, a w glowie TOTAL ZAWIAS.
Dodany: 3.04.2008 03:47:38 przez KAPUSTA (4.27)


przed szkielkiem siedzac i klikajac jak co dzien w robocie....
i zastanawiajac sie, dlaczego ludzie pisza blogi?
poco?
zeby wyzyc sie artystycznie?a co jest artyzmem?
popluczyny po niezaspokojonych ambicjach?
a moze po prostu kazdy musi sie codziennie wyspowiadac, zwierzyc-niewazne czy do ucha, na papier czy klawiaturze.
poczytamy, zobaczymy.
Dodany: 3.04.2008 01:45:01 przez KAPUSTA (4.27)


O Mnie
Pokaż profil KAPUSTA
KAPUSTA (4.27)
kobieta, lat 102, Dublin, Irlandia
ale o co chodzi?



Ostatnie Komentarze
Pokaż profil
KAPUSTA (4.27) dodał(a) komentarz do wpisu o jayzasss...
ostatnio
Pokaż profil
KAPUSTA (4.27) dodał(a) komentarz do wpisu ODA DO ZAPACHU
ostatnio




Kto Obserwuje Tego Bloga?

Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil