Autobus znow cieply i jakis taki wilgotno zapachowy, nie bylo tam super komfortowo lecz jednak tak, ze nie do konca chcialo sie go opuszczac po 15 minutach zadomowilem sie wewnatrz. Moj kokon autobus, cieplo pasazera obok bylo magnetyczne przyciagalo mnie do siebie, nie wiem jakiej plci byla ta osoba jednak czulem ja bardzo blisko.
Zazwyczaj odsowamy sie od siebie bliskosc z nieznajomym nie jest pozadana, nie podoba nam sie kiedy ktos nas szturchnie , popchnie potraci dotknie przypadkowo. NIe jest to lubiane przez nas, kontakt fizyczny z nieznajomym akceptujamy(zazwyczaj) kiedy sie zdarza ta slynne "one night stand " po za tym nie bardzo.
Mozna sie rozwodzic dlaczego. Jest wiele powodow.
Dzis prowadzilem starego czlowieka, przechodzac obok Niego zostalem poproszony o przeprowadzenie go przez ulice, i to bylo niesamowite!!!
Starosc jest czescia mnie pomyslalem , zyczliwosc i wspolczucie jest czescia mojej osoby jak niesamowicie jest obcowac z kims kto jest o tyle bardziej doswiadczony, widzial i czul wiecej doswiadczyl tak duzo.
Moji dziadkowie zawsze mieszkali daleko za wielka woda, byli tacy... obcy, teraz ja jestem za wielka woda. Jade do domu jade sie z nimi spotkac i chce z Nimi spedzic tyle czasu ile to mozliwe.
haha, macanko dobre nie jest złe:D
o starosci pomysle na starosc, teraz wystarczy zyc zgodnie ze swoim sumieniem....
A ja lubię obmacywanie. Irlandczycy również kompensują sobie brak czułego dotyku na co dzień wynikającego z kultury anglosaskiej ( bezkontaktowego wychowania ostryg emocjonalnych) tłokiem w pubach. Zjeżdżają się ze wszystkich wiosek i gospodarstw położonych na uboczu, by mieć pretekst by się trochę poocierać o siebie, podotykać, choćby przypadkowo, poczuć ciepło i zapach drugiego człowieka, by być ze sobą blisko – tu dosłownie blisko.
jeden usmiech potrafi odmienic zly dzien na lepszy...a pomoc osobom ktore o to prosza, zasluguja, i mowia dziekuje to chyba nejlepsza przysluga...