sytuacja ekonomiczna, bezsilność i moje własne uziemienie.
Oraz to, że po wielomiesięcznych próbach znalezienia rozwiązania, szansy na normalną pracę już właściwie nie widzę.
Brakuje mi pomysłów na "co dalej?"...
Maszeńko Kochana,dawno mnie tu nie bylo więc jak zajrzałam to i do Ciebie rowniez ..a tu..
Co u Ciebie? mam nadzieję,że net nie dziala albo komp wysiadł..
a u Ciebie wszystko w porządku.Sciskam Cie mocno:)
Prosty, kochany jesteś. Bardzo spokornialam przez ostatnie miesiace, wiec branza nie ma większego znaczenia, ale szukam pracy głownie gdzies w biurze jako accounts assistant, lub payroll assistant najchetniej - bo takie mam kwalifikacje i doswiadczenie, ale naprawde nie bede wybrzydzac. W tej chwili pracuje w restauracji i tez by bylo ok, gdyby bylo tam co robic, a w ostatnim tygodniu przepracowalam 15 godzin, bo na wiecej nie bylo zapotrzebowania.
Takze uwierz mi, jestem otwarta. Warunek - to musi byc Limerick, bo do lipca mam umowe na dom i bardzo nie chcialabym jej zrywac. Poza tym jestem dosc elastyczna i wdzieczna za kazda pomoc.
Seba, Anulka - wiem, ze wszystko mija, po prostu strasznie trudno to przetrwac, ale dziekuje, naprawde dziekuje za wsparcie :)
Maszka Słonko będzie dobrze,cholerka musi byc !
........na siłę nic nie poradzisz czasem tak bywa lecz ...........zawsze tak nie będzie ...........
Ile bys Maszko chciala zarabiac i w jakiej branzy?
I ja po świętach wracam do Dublina na dobre.
Nie chcem ale muszem :(
Pozdrawiam i pozostań dobrej myśli :)