Tyle Miłości
kwiatu czterech pól roku
niezależnego od słoty skwaru zimna udaru
kwitnie i pulsuje
poczuj usłysz

tyle Smutku
raka dwóch wymiarów
plamka na duszy psuje ciało
rozczula i niszczy
znieczulasz się i niszczysz


Dodany: 13.09.2016 09:31:23 przez smith (3.25)


zerwałaś się
tak nagle, że mgnienie
cień wśród drzew
uderzenie ogniwem w skroń
i pustka nie przytomności
lecz snu z tych najczarniejszych

zbudziłaś mnie
a już spadałem
z hollywoodzkiej skarpy
w marnego dramatu ramy
zapach kawy rozmył strach
z chybotliwości jawi się

Twój kształt
Dodany: 1.03.2016 10:49:05 przez smith (3.25)


No i co
Tyle już, a jednak nic
Czy Wszystko znaczy coś
W Twych ramionach
Bezbrzeg

Czy można wytłumaczyć
Bez dużych liter?
Dodany: 19.02.2016 11:43:52 przez smith (3.25)


O Mnie
Pokaż profil smith
smith (3.25)
mężczyzna, lat 22, Sydney, Australia
Hydrant dłonią chmurną otwarty został, a co za tym idzie – ja, cały przemoczon. Lelum-Polelum noga za nogą powłócząc, wiatrem targany żagiel zerwany łopoczę. To jesień wpadła na mnie, choć o tej samej co zwykle porze, zaskoczyła jak zwykle. Jak




Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil