Nie jestem analitykiem, ale lubię poczytać na temat kursów walut. EUR spada do PLN. Było ponad 4,51 kilka dni temu, jest teraz 4,38, kilka dni wcześniej było 4,34, a wcześniej przez całą wieczność koło 4,00.
Czemu troszkę spadło i nie rośnie bardziej? Otóż kosztuje to NBP 0,8-1mld EUR dziennie. Kosmicznie wielkie pieniądze, w dużej mierze pożyczone, a wszystko po to, żeby polski dług publiczny nie był zbyt duży (pow. 55% PKB) w dniu 31.12.11.
Czy to się uda? Być może, ale jak pierdolnie potem, to z jeszcze większym hukiem. Pomijając spadające EUR, a takie skupowanie złotówek za euro ( za 1 mld dziennie) pomaga EUR. Szachraje jedne...
No, ale jebnie i tak. Zrozpaczonej obiecałem, że będzie po 5PLN za pół roku, czyli już w 2012. Na razie połowę mej prognozy się spełniło, i tak przed czasem. Zależy kto wygra wybory w Polsce, bo prounijni się rozpędzają przed przepaścią, inni hamują i będą próbować schodzić w przepaść za pomocą lin. Przepaść czeka i tak i tak
Jest to ważne, bo wydają tyle dziennie, po to, żeby budżet, który dopiero uchwalili na 2012 mógł w założeniu być zadłużony na 35mld. Wystarczy, że EUR będzie po mniej niż 5PLN, a wtedy przekroczony próg dotychczasowego zadłużenia zakazuje, według Traktatu, tego zadłużania Polski na kolejne 35miliardów w przyszłym roku. I tu mowa tylko o budżecie państwa, nie samorządów czy tam państwowych przedsiębiorstw...
MASAKRA...
Też za nią czasem tęsknię, ale jej chyba głupio pod tym samym nickiem teraz. Nie miałem z nią nigdy żadnego kontaktu poza przekomarzaniem się na tutejszym forum ;) A mogłaby się w piersi uderzyć i porozmawiać o tych bankach, co to Irlandię uratowały...
Hej Valdie :) wspominasz tu o ZROZPACZONEJ , wiesz co u niej , zyje? dziecko urodzila? poszla na jakies studia ?dostala prace w PiS? ? ? :))) dziwny jestem chyba ale zaczyna mi jej brakowac:)))) Tak fajnie bylo sie z nia zrec i isc na noze nieraz :))
Dodać należy, że przy wysokiej wartości € towary importowane są droższe dla portfela przeciętnego Polaka, co uderza w jego budżet "domowy" i prowadzi do spowolnienia gospodarczego.
Każdy Polak który tam żyje i mieszka, musi oddać 80tys zł.....i choćby się miał zesrać, to politycy wyciągną tę kasę od niego
Export jednak się polepszy....cały czas Polacy zapieprzają, by "rolkę srajtaśmy" sprzedać drożej - muszą z czegoś politykom "oddać" ;)