Filozofia
Zapraszam do dyskusji na tematy filozoficzne
Hedonizm, cynizm i stoicyzm - trzy filary filozofii "rozpaczy" są mi ideowo bardzo bliskie. Hedonizm z powodów oczywistych, stoicyzm, bowiem daje w życiu siłę, świadomość faktu, że choćby nie wiem jak unikać śmierci, to ona i tak na pewno nadejdzie; czyni mnie człowiekiem bardziej wolnym i spokojnym. Cynizm jest mi bliski już tylko i wyłącznie ideowo, bowiem nie byłoby mnie tutaj, gdybym popadł w ascezę...
Z wielkich przegranych filozofii będzie dla mnie z pewnością Platon niestety. Co innego jego mistrz i nauczyciel. Sokrates, jako prowodyr racjonalizmu jest z pewnością jednym z największych umysłów minionych epok. Dla mnie jest numerem jeden świata filozofii, ze względu na jego trzeźwość osądu i za zdanie "wiem, że nic nie wiem", które po prawdzie prawdopodobnie nigdy nie padło z jego ust, bowiem Platon nigdy nie napisał takiej sekwencji, ale w pełni oddaje istotę punktu widzenia Sokratesa.
Cenię też kilku współczesnych, choć z nimi mam większy problem, bowiem im bardziej ludzkość rozwinięta tym większy bełkot słychać, w okół prób wyjaśnienia rzeczy elementarnych.
Wśród nich czołowe miejsca zajmują:
Lockie, Spinoza, Kant i oczywiście Nietzsche.
Kanta uwielbiam za imperatyw kategoryczny. Chciałbym wierzyć, że imperatyw kategoryczny powinien być prawem nadrzędnym, wedle którego powinna postępować cała ludzkość, niezależnie od miejsca pochodzenia, rasy, religii, kultury...
To prawda ewidentnie uniwersalna, znacznie bardziej logiczna, spójna i skuteczna niż jakakolwiek inna doktryna etyczno-moralna..
A co tam w waszych mózgach słychać?
Proszę bez spamu, to wątek tematyczny...
13.05.2010 17:16, ostatnio