czas sie poznac
nooo to musze opowiedziec,
dzis taka wypizduwa ze hey, ale ja twardziel polazlem na molo, wieje jak cholera ale to nic, deszcze, a co tam, mnie nie rusza, hehehe,
wiec dochodze do konca, kolo latarni czas na fajke, wyciagam fajki luzik, siegam po zapalniczke i qrwwwwaaa zostala w domu, no ja piernicze, nie mialem od kogo odpalic bo nikogo niet, no to gazem do chaty, szybki kork, taki nooo irlandzki z szerokimi rekami, hahahahaha
masakra, ale warto, kolejny dzien zaliczony, postanowienie jest dalej