Małżeństwa homoseksualne i co jeszcze....?
Co za bzdury ....
1. Zmiana płci dotyczyć ma kwestii dokumentowo-formalnych - zresztą to tylko projekt
2. Chodzi o normalne małżeństwa a nie homoseksualne
Tak generalnie jak czyta się tego typu wątki z wypowiedziami POLAKÓW to aż czasem przykro się robi / wstyd jest że jest się Polakiem. Z drugiej strony ja nigdy nie doświadczyłem niczego negatywnego ze strony znajomych, kumpli z osiedla czy z pracy (a swego czasu pracowałem w dużej firmie produkcyjnej w PL gdzie wiadomo jacy ludzie pracują ...klasy robotniczej w większości). Zauważyłem że na żywo w realu nie jest tak źle, gorzej jak czyta się różne brednie w internecie -wtedy ma się wrażenie że Polacy to wyjątkowo skrzywdzona umysłowo nacja. Inna sprawa że obraz Polaków na emigracji a obraz przeciętnego Polaka w kraju nieco się różni - niestety na niekorzyść tego na emigracji - wiele razy siedząc w autobusie było mi wstyd za kogoś/innych lub w innych sytuacjach.
A co do tematu homo - ja należę do tych co niekoniecznie są za adoptowaniem dzieci , jedyne czego chcę to związki formalne = małżeństwa czy jakby to nazwać.
Równie dobrze mógłbym nazwać bycie hetero "wymysłem". Owszem zarówno jedno jak i drugie to swego rodzaju wymysły ..ale nie nasze tylko natury. To zbyt skomplikowany i złóżony temat i niektóre wąskie umysły nie są w stanie nawet spróbować tego ogarnąć.
Tak bym chciał żeby każdy człowiek choć na jeden dzień mógł stać się homo ..na próbę.. wtedy następnego dnia świat byłby dużo lepszy ...
A tym nadgorliwym plującym jadem zyczę aby ich dzieci okazały się homo - wiele bym dał by zobaczyć wasze miny ..i te bojowe nastawienie ...
Łatwo jest coś krytykować nie znając dobrze tematu, z góry oceniając. Dla mnie nie ważne jest czy ktoś jest czarny czy biały , homo czy hetero. Dla każdego mam pewien szacunek tyle że potrafię odróżnić "pedała" (którego stworzył sam Bóg a dla nie wierzących - natura,) od pedofila.
Irytuje mnie także mieszanie w to wszystko osób trans itd ...