Ukraina. Czy będzie rewolucja nr 2?
Dodać należy, że cały świat a zwłaszcza amerykanie wiedzieli, że separatyści są w posiadaniu wyrzutni rakiet przeciwlotniczych BUK a mimo to IKAO nie zakazała lotów nad terenami wschodniej Ukrainy....pomijam tu ukraińskich kontrolerów, gdyż muszą wystąpić poważne czynniki do zmiany kursu lotu.
Warunki do prowokacji znakomite. Zarówno ukraińcy, separatyści i rosjanie posiadają ten sam typ wyrzutni rakiet. Separatyści zaś nie mają sprzętu do rozpoznania co w danej chwili leci w powietrzu.....gdyby przejeli punkt kontroli lotów do zestrzelenia pasażerskiego samolotu by nie doszło. Zatem mogli otrzymać cynk, że zestrzelony samolot (a podobno leciały jeszcze dwa inne pasażerskie samoloty) to ukraiński transportowiec Antonov An-26.
Zgodzę się, że strącenie tego samolotu jest na korzyść Ukrainy...cały świat zwrócony jest w okół konfliktu na wschodzie i już mówi się, że demokratyczne narody są bezradne (K.Marcinkiewicz) z akcentem na konieczność mobilizacji w sprawie wojny na wschodzie ukrainy.
Separatyści, czy nawet ich prorosyjscy poplecznicy raczej nie mają powodów do tworzenia prowokacji aby przeciwnik - ukraina - otrzymała wsparcie od zachodu, amerykanów i innych państw. Znaczyłoby to rozpętanie III wojny na granicy Ukrainy z Rosją. Do tego nie trzeba strącać samolotu - wystarczy wystrzelić kilka rakiet w różne rejony świata i oglądać wiadomości gdzie spadły
. To Ukraina jest słaba i oczekuje wsparcia od zachodu. Amerykanie zaś potrzebują wytłumaczenia światu, dlaczego zamierzają interweniować w tym konflikcie. Problem polega na tym, że Rosja to nie jakiś tam Irak. Oficjalnie Putin odcina się od działań separatystów a przecież wiadomo, że militarnie rozniosłaby całą Ukraine z dymem. Może o to mu chodzi....do eskalacji konfliktu....tylko czy taki konflikt byłby choćby zagrożeniem dla terytorium Rosji aby Putin mógł oficjalnie zmobilizować swoje wojska ?