Poszukuje opiekunki... znalazlam!UFF !
I jeszcze kwestia, czy dowożenie dziecka jest takim atutem.
Otóż każdy wie, że dziecko we własnym domu czuje się bezpieczniej i jest po prostu spokojniejsze. Po drugie - ile potencjalnych niań, które miałyby zgodzić się na pracę za 5 euro, dysponuje samodzielnym mieszkaniem lub domem? Bo nie wyobrażam sobie jakoś brania pod opiekę dziecka przez osobę zajmującą single bedroom w czterosypialnianym domu, zamieszkałym przez kolejne pięć osób. Gdzie położy dzieciaka spać? Do własnego łóżka? Co będzie w tym czasie robić? Siedzieć na schodach? A jak będzie lało cały dzień? Czym je zabawi i gdzie? Dzieci bardzo szybko się nudzą mając do dyspozycji dwie zabawki na krzyż. Dostarczysz ich więcej? Gdzie je będzie magazynować? A jeśli dziecko - jak to dziecko - będzie troszkę chore i w związku z tym bardziej marudne? Jeśli będzie wymiotować A jeśli wybrudzi wszystkie ubranka, które ma na sobie i które mama dała? Jeśli zacznie wymiotować i załatwi niani jedyne dwie zmiany pościeli, którymi niania dysponuje? To są rzeczy. które przyszły mi do głowy ad hoc, bez przygotowania. Pamiętam je z własnego życia, z okresu, gdy moje córki były małe.
Poza tym, z tego, co wiem, nianie przychodzące do domu mogą sobie zrobić kanapkę, kawę czy herbatę z zapasów rodzicielskich, o ile w ogóle nie mają całości wyżywienia przy dziecku.
Ania