Rowerem przez Wicklow - niedziela 13 kwietnia
100km? Wow... Ja kiedyś wzięłam udział w maratonie rowerowym, to był czad! Biedna amatorka nie wiedziałam w co się pakuję! Jak zawodowcy poszli w długą tuż po starcie, to jeszcze nie wyjechałam z lotniska a już ledwo zipałam! A to 42km przecież, środek lata, godzina wczesnopołudniowa - żar! Jak wjechaliśmy do Kampinosu i zaczęły się ruchome piaski na ścieżkach, to chciało mi się śmiac i płakać naraz. Jak robiłam drugą pętlę, to było mi ze zmęczenia ZIMNO, mimo, ze upal prawie 40stopni.
Ale dojechałam dzielnie, 2h30' - wynik niezbyt imponujacy, ale tez nie najgorszy
Wracając do tematu: Ja bym chętnie sobie pojeździła, ale jestem totalnym amatorem i sprzęt też amatorski - więc raczej bym się pisała na coś bardziej lajtowego. Ale good luck & have fun!