Zawsze zastanawiałam się czego tak naprawdę poszukujemy w internecie- w tego typie wypełniaczu czasu....Do głowy przychodzi mi wiele odpowiedzi np. wiedzy, informacji, kontaktów i etc...Ale nie zawsze...Czasami tzw. net bywa takim naszym "SECOND LIFE"- wirtualny symulator życia....Każdy z nas, chyba?- tak mi się wydaje posiada coś w CO bardziej lub mniej się angażuje, coś co można nazwać jego egzystencją...
.....Po co więc komuś tzw."Drugie życie"..?- Trochę się nad tym zastanawiałam....A odpowiedź była prostsza niż mogło mi się wydawać...A więc w tzw."drugim życiu" poszukujemy tego czego nie możemy mieć na co dzień....Tego czego nam brakuje , tego czego mamy za mało, a może jednak tego czego mamy za dużo w końcu...
Z natury może i jestem typem osoby wrażliwej, romantycznej.....Swoje "poszukiwania" rozpoczęłabym od Titanica...-zaczynając od wątku matrymonialnego a kończąc na wątku miłosnym...Wiele razy zastanawiałam się, który z nich był bardziej realny a tym samym prawdziwy.......?
...No tak to tylko film.....a tu gdzie piszę to tylko net
- to tylko abstrakcja, a liczy się tylko i jedynie prawdziwe życie!-Prawda?
A więc ja jako osoba potrzebuję prawdziwego kontaktu z człowiekiem, obserwowania jego zachowań, mimiki czy też odczuwania dotyku czy też przekazywanych emocji...
A co z tymi, którym wystarcza sam avartar?.....
Nie dodano jeszcze żadnych komentarzy.