Zbliża się wymarzony urlop. Po 2,5 roku udało nam się wreszcie zorganizować zaległą podróż poślubną. Zostało już kilka dni, prawie wszystko gotowe, a mi wciąż trudno uwierzyć że upragnione wakacje, romantyczne dni tylko we dwoje, spacery po plaży przy świetle księżyca są tak blisko. Zastanawia mnie czemu tak cieżko mi uwierzyć, że coś dobrego może być rzeczywiste, że to nie jest wytwór mojej wyobraźni. Muszę nauczyć się patrzyć bardziej optymistycznie na życie, świat i samą siebie.
I wróciliśmy po urlopie, gdy tylko dojdę do siebie (bo mieszkanie już odgruzowałam) to napiszę relację i wstawię zdjęcia :)
@aniutka73 nie zmyślam pisząc piękne chwile miałam na myśli urlop :)
nie wiem czy takie młode, 5 lat razem, 2,5 małżeństwo :)
Dzięki za życzenia :)
No teraz wszystko staje się jasne na tym blogu! I ta miłość, ta tęskona, te promyki słońca pieszczące twarz ukochanego... Toż Wy świeżuteńkim małżeństwem jesteście!
Fado, nie zmyślaj, jakie piękne chwile? Potem to już tylko krzyż pański.
uwierz w to ,piękne chwile przed Tobą ,życzę fantastycznego pobytu:)
no no mogę napisać to jeszcze raz ..tylko pozazdrościć !!! Baw sie dobrze !