Nie ważne, czy śmierć jest nagła, nieprzewidziana i nikt nie jest na nią przygotowany, czy nadchodzi z uprzedzeniem. Każda strata boli tak samo. Razem z odejściem kogoś, kogo kochałeś, tracisz coś, czego nigdy już nie odzyskasz. I chociaż wiesz, że czas leczy rany, chociaż rozumiesz, że tak musi być i doskonale wiesz, że nikt nie żyje wiecznie i Ty też kiedyś umrzesz, to cierpisz. I nie próbuj udawać, że jesteś silny. Bo są momenty, w których nie musisz taki być.
Śmierci podobno tak naprawdę nie ma. Bo gdy nadchodzi wciąż jeszcze tli się życie, a potem już nie ma zupełnie nic. A jeśli wierzysz w Boga albo wyznajesz inną religię, to wiesz, że tak naprawdę potem może być tylko lepiej. Jednak żadna wiedza, ani ta rozumowa, ani ta, której rozsądek nie może objąć ,nie daje takiej ulgi by nie czuć potwornej straty. Bo nawet, jeśli wiesz, że TAM jest tej drugiej osobie lepiej, to przecież TU już jej nie ma. I TU jest bez niej bardzo źle. A tęsknota, której nie da się niczym zagłuszyć boli jak nic innego. Tego bólu nie da się przyrównać do niczego.
Wiesz, że musisz żyć dalej. Że trzeba nakarmić psa, zaprowadzić dziecko do przedszkola, skończyć ważny projekt i ugotować obiad. Te wszystkie rzeczy na chwilę tracą jednak sens. Zadajesz więc sobie tysiące pytań. Po co mam to robić? Dlaczego mam jeść, skoro jej czy jego już tu nie ma, jak mogę cieszyć się życiem teraz, gdy w duszy jest taka potworna pustka? Nie bój się tych pytań. Nie bój się zadawać ich sobie i bliskim. Nie bój się rozmawiać, krzyczeć, płakać i rozpaczać. Bo masz prawo do bólu. Masz prawo pogrążyć się w bólu, jednak nie pozwól by zawładnął Tobą całkowicie.
Masz też prawo do złości. Na los, na Boga. To także naturalne, że czujesz wielką niesprawiedliwość. Jednak pamiętaj, że nikt nie jest winien temu, co się stało i nie możesz obarczać złością najbliższych. Cierpisz. Masz do tego prawo. Czujesz się osamotniony, smutny, rozgoryczony, ale nie możesz zapominać, że wokół Ciebie są inni, żywi ludzie, którzy wciąż Ciebie potrzebują i być może cierpią tak samo.
Pamiętaj też, że potworny ból minie. Że pewnego dnia obudzisz się i będziesz wiedział, dlaczego chcesz żyć dalej. Zrozumiesz, że osoba, która odeszła chciała, żebyś się nie poddawał. I znajdziesz w sobie tę siłę, której brakowało Ci przez ostatnie, tak trudne, dni. Zrozumiesz, dlaczego wschodzi słońce i że można się śmiać, nawet, jeśli obok nie ma już tego kogoś, kto zawsze był tak blisko.
Daj sobie czas na przeżycie żałoby. Pozwól sobie na płacz i rozpacz, ale potem musisz obudzić się z letargu i żyć dalej. Nie tak jakby nic się nie stało, ale tak by pamiętając o utraconej osobie, cieszyć się tym, że żyjesz. Dla siebie, dla innych, dla niej. Módl się, jeśli to przynosi ci ulgę. Spotykaj się z przyjaciółmi i rozmawiaj o przyszłości. Nie bój się, że jeśli w pewnym momencie polecą Ci z oczu łzy, oni się odwrócą. Przecież to przyjaciele, którzy kochają Cię i rozumieją. Jeśli cierpisz coraz mocniej i nie radzisz sobie z bólem, nie bój się prosić lekarza o leki, które pomogą ukoić ból, jednak nie pozwól by one całkowicie Tobą zawładnęły i zagłuszyły wszystkie uczucia. Możesz wybrać się do terapeuty, księdza czy kogoś, kto jest w stanie Ci pomóc. Zwracaj się o pomoc, nie wstydź się tego!
Z czasem jednak będziesz płakać coraz mniej, to normalne. Nie można całe życie pogrążać się w rozpaczy. I chociaż tęsknota pozostanie, to znów będziesz śmiać się, chodzić do kina, spotykać się ze znajomymi. Bo życie trwa nadal, a z nim te drobiazgi, które nadają mu sens. I pamiętaj, że nie jesteś sam. Każdy człowiek musi kiedyś kogoś stracić. I za nami też ktoś kiedyś będzie płakać. Dlatego nie pozwól by całe Twoje życie zamieniło się w niekończące się pasmo łez. Pamiętając o tych, co odeszli żyj dalej tak, by pod koniec Twoich dni móc powiedzieć sobie „jak dobrze, że byłem”...

Z dedykacją dla R.
Dodany: 20.08.2014 08:19:34 przez Viola (4.54)




Komentarze (2)
Pokaż profil seba
A ja wiem że ......smutek też jest częścią życia :P....
dodany przez: seba (4.67)   kiedy: 2014-08-21 01:43:19
Pokaż profil anulkafer
Już z drugim zdaniem się nie zgadzam, nie każda smierć boli tak samo. ;)
Potem, to już tylko gorzej z tym tekstem hehehe
dodany przez: anulkafer (3.52)   kiedy: 2014-08-20 20:25:16


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
O Mnie
Pokaż profil Viola
Viola (4.54)
kobieta, lat 44, Luimneach, Irlandia
Tego jaka jestem...nie wie nikt ..;)


Poprzednie Wpisy


Kto Obserwuje Tego Bloga?

Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil