Czy widziałeś już kiedyś dzieci bawiące się na karuzeli lub słuchające deszczu? Skaczące po dachu?
Tropiłeś radośnie fruwającego motyla albo obserwowałeś zachód słońca?
Powinieneś się zatrzymać.
Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie.
Czy jesteś zabiegany całymi dniami, wiecznie zajęty?
Jeśli zadajesz pytanie "Co słychać?", czy masz chwilę żeby usłyszeć odpowiedź?
A gdy wyciągasz się w łóżku po całym dniu, czy myślisz o 1.000 różnych rzeczach, które plączą ci się po głowie?
Powinieneś zwolnić tempo.
Czy mowiłeś już do swojego dziecka "zrobimy to jutro" i przekładałeś to na pojutrze?
Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci?
Byłoby lepiej gdybyś zwolnił tempo, nie tańcz zbyt szybko, bo pewnego dnia muzyka ucichnie, życie jest takie krótkie.
Gdy biegasz gdzieś tak szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności bycia tam dokąd biegniesz.
Gdy zawracasz sobie głowę i zbyt się codziennie przejmujesz, to tak jakbyś wyrzucał prezent którego nawet nie otworzyłeś.
Życie to nie wyścig, powinieneś zwolnić tempo, znajdź chwilę na wysłuchanie muzyki zanim się skończy piosenka...
Dodany: 25.08.2014 12:31:43 przez Viola (4.54)


Pokaż profil Viola
trzymam Cię Sebuś za słowo :)
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-25 01:28:22
Pokaż profil seba
Masz jak w banku ....
dodany przez: seba (4.67)   kiedy: 2014-08-25 01:27:33
Pokaż profil Viola
za kilka tygodni sprawdzę :D
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-25 01:14:28

Nie ważne, czy śmierć jest nagła, nieprzewidziana i nikt nie jest na nią przygotowany, czy nadchodzi z uprzedzeniem. Każda strata boli tak samo. Razem z odejściem kogoś, kogo kochałeś, tracisz coś, czego nigdy już nie odzyskasz. I chociaż wiesz, że czas leczy rany, chociaż rozumiesz, że tak musi być i doskonale wiesz, że nikt nie żyje wiecznie i Ty też kiedyś umrzesz, to cierpisz. I nie próbuj udawać, że jesteś silny. Bo są momenty, w których nie musisz taki być.
Śmierci podobno tak naprawdę nie ma. Bo gdy nadchodzi wciąż jeszcze tli się życie, a potem już nie ma zupełnie nic. A jeśli wierzysz w Boga albo wyznajesz inną religię, to wiesz, że tak naprawdę potem może być tylko lepiej. Jednak żadna wiedza, ani ta rozumowa, ani ta, której rozsądek nie może objąć ,nie daje takiej ulgi by nie czuć potwornej straty. Bo nawet, jeśli wiesz, że TAM jest tej drugiej osobie lepiej, to przecież TU już jej nie ma. I TU jest bez niej bardzo źle. A tęsknota, której nie da się niczym zagłuszyć boli jak nic innego. Tego bólu nie da się przyrównać do niczego.
Wiesz, że musisz żyć dalej. Że trzeba nakarmić psa, zaprowadzić dziecko do przedszkola, skończyć ważny projekt i ugotować obiad. Te wszystkie rzeczy na chwilę tracą jednak sens. Zadajesz więc sobie tysiące pytań. Po co mam to robić? Dlaczego mam jeść, skoro jej czy jego już tu nie ma, jak mogę cieszyć się życiem teraz, gdy w duszy jest taka potworna pustka? Nie bój się tych pytań. Nie bój się zadawać ich sobie i bliskim. Nie bój się rozmawiać, krzyczeć, płakać i rozpaczać. Bo masz prawo do bólu. Masz prawo pogrążyć się w bólu, jednak nie pozwól by zawładnął Tobą całkowicie.
Masz też prawo do złości. Na los, na Boga. To także naturalne, że czujesz wielką niesprawiedliwość. Jednak pamiętaj, że nikt nie jest winien temu, co się stało i nie możesz obarczać złością najbliższych. Cierpisz. Masz do tego prawo. Czujesz się osamotniony, smutny, rozgoryczony, ale nie możesz zapominać, że wokół Ciebie są inni, żywi ludzie, którzy wciąż Ciebie potrzebują i być może cierpią tak samo.
Pamiętaj też, że potworny ból minie. Że pewnego dnia obudzisz się i będziesz wiedział, dlaczego chcesz żyć dalej. Zrozumiesz, że osoba, która odeszła chciała, żebyś się nie poddawał. I znajdziesz w sobie tę siłę, której brakowało Ci przez ostatnie, tak trudne, dni. Zrozumiesz, dlaczego wschodzi słońce i że można się śmiać, nawet, jeśli obok nie ma już tego kogoś, kto zawsze był tak blisko.
Daj sobie czas na przeżycie żałoby. Pozwól sobie na płacz i rozpacz, ale potem musisz obudzić się z letargu i żyć dalej. Nie tak jakby nic się nie stało, ale tak by pamiętając o utraconej osobie, cieszyć się tym, że żyjesz. Dla siebie, dla innych, dla niej. Módl się, jeśli to przynosi ci ulgę. Spotykaj się z przyjaciółmi i rozmawiaj o przyszłości. Nie bój się, że jeśli w pewnym momencie polecą Ci z oczu łzy, oni się odwrócą. Przecież to przyjaciele, którzy kochają Cię i rozumieją. Jeśli cierpisz coraz mocniej i nie radzisz sobie z bólem, nie bój się prosić lekarza o leki, które pomogą ukoić ból, jednak nie pozwól by one całkowicie Tobą zawładnęły i zagłuszyły wszystkie uczucia. Możesz wybrać się do terapeuty, księdza czy kogoś, kto jest w stanie Ci pomóc. Zwracaj się o pomoc, nie wstydź się tego!
Z czasem jednak będziesz płakać coraz mniej, to normalne. Nie można całe życie pogrążać się w rozpaczy. I chociaż tęsknota pozostanie, to znów będziesz śmiać się, chodzić do kina, spotykać się ze znajomymi. Bo życie trwa nadal, a z nim te drobiazgi, które nadają mu sens. I pamiętaj, że nie jesteś sam. Każdy człowiek musi kiedyś kogoś stracić. I za nami też ktoś kiedyś będzie płakać. Dlatego nie pozwól by całe Twoje życie zamieniło się w niekończące się pasmo łez. Pamiętając o tych, co odeszli żyj dalej tak, by pod koniec Twoich dni móc powiedzieć sobie „jak dobrze, że byłem”...

Z dedykacją dla R.
Dodany: 20.08.2014 08:19:34 przez Viola (4.54)


Pokaż profil seba
A ja wiem że ......smutek też jest częścią życia :P....
dodany przez: seba (4.67)   kiedy: 2014-08-21 01:43:19
Pokaż profil anulkafer
Już z drugim zdaniem się nie zgadzam, nie każda smierć boli tak samo. ;)
Potem, to już tylko gorzej z tym tekstem hehehe
dodany przez: anulkafer (3.52)   kiedy: 2014-08-20 20:25:16

Postaraj się wyobrazić sobie Boga, który daje wskazówki swym aniołom zapisującym wszystko w swej olbrzymiej księdze.
-Małecka Maria - syn. Święty patron-Mateusz
-Kurkowiak Barbara - córka. Patronka - Święta Cecylia
-Michalewska Janina - bliźniaki - Święty patron..... niech będzie Gerard.
-Wreszcie - mówi do Anioła z uśmiechem jakieś imię:
- Tej damy Dziecko Niepełnosprawne.
A na to ciekawski anioł:
- Dlaczego właśnie tej, Panie? Jest taka szczęśliwa.
- Właśnie tylko dlatego - mówi uśmiechnięty Bóg.
- Czy mógłbym powierzyć chore dziecko kobiecie, która nie wie czym jest radość? Byłoby to okrutne.
- Ale czy będzie miała cierpliwość? Pyta anioł .
- Nie chcę, aby miała nazbyt dużo cierpliwości, bo utonęłaby w morzu łez, roztkliwiając się nad sobą i nad swoim bólem.
A tak, jak jej tylko przejdzie szok i bunt, będzie potrafiła sobie ze wszystkim poradzić.
-Panie, wydaje mi się, że ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie.
Bóg uśmiechnął się:
- To nieważne. Mogę temu przeciwdziałać. Ta kobieta jest doskonała. Posiada w sobie właściwą ilość egoizmu.
Anioł nie mógł uwierzyć własnym uszom.
- Egoizmu? Czyżby egoizm był cnotą?
Bóg przytaknął.
- Jeśli nie będzie potrafiła od czasu do czasu rozłączyć się ze swym dzieckiem, nie da sobie nigdy rady. Tak, taka właśnie ma być kobieta, którą obdaruję dzieckiem dalekim od doskonałości. Kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć.
Nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale, kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy MAMO , uświadomi sobie cud, którego doświadczyła. Widząc drzewo, zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc.
Pozwolę jej, aby widziała rzeczy tak jasno, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia ),i pomogę jej ,aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna. Będę przy niej w każdej minucie i w każdym dniu jej życia, bo to ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.
-A Święty patron? zapytał anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro.
Bóg uśmiechnął się
-Wystarczy jej Lustro.

(Bruno Ferrero)

Często jak było mi smutno, czytałam te słowa ,za każdym razem podnosiły mnie na duchu,dodawały mi skrzydeł.Jednak ciągle i tak nasuwało się pytanie...
\\\"ale dlaczego?\\\".Niby Bóg jest taki dobry...(w sumie to teraz już sama nie wiem czy jest ktoś taki jak Bóg ) ...ale czy tak do końca...
Znalałam ostatnio dokończenie tego dialogu,napisanego przez pewną mamę...i muszę przyznać że trafiła ona w sedno...Pod każdym jej słowem moge podpisać się rękami i nogami...

Oto jej zakończenie :

- Ale co będzie gdy jej zabraknie?. Przecież ona nie ma nikogo bliskiego, kto zechciałby zająć się jej chorym dzieckiem. Ona może być właściwą kobietą do udźwignięcia tego trudu z miłości do swego dziecka, ale co będzie, gdy jej zabraknie? – zapytał anioł.

Bóg wskazał aniołowi okrąg ziemi, mówiąc:

- Spójrz. Tam mieszka całe mnóstwo ludzi, którzy z serca, dobroci i miłości do bliźnich poświęcają się dla innych, dbają o nich – odrzekł Bóg

- Boże, spójrz... czy nie widzisz tego chorego, niepełnosprawnego człowieka w domu opieki społecznej? On kiedyś miał kochającą matkę. Spójrz teraz na jego nieszczęście. On choć niczemu nie zawinił, bo sam go takim stworzyłeś - jest smutny, samotny, niepotrzebny nikomu i niekochany. Nie uważasz, że on cierpi?

- Synu, pamiętaj! Cierpienie uszlachetnia. Ten człowiek kiedyś przyjdzie do mnie i w moim królestwie zazna spokoju i szczęścia.

Anioł się zadumał i odrzekł:

- Boże, jeśli cierpienie uszlachetnia... Czy nie wydaje ci się, że ta kochająca matka, która do samej śmierci dbała o swoje dziecko, o tego człowieka, który teraz jest nieszczęśliwy... Czy ona nie była szlachetniejsza od Ciebie, wiedząc że jej życie ziemskie jest krótkie? Kochała swoje dziecko aż do samego końca i nie starała się o przysparzanie mu dodatkowych cierpień, a wręcz przeciwnie dbała o nie. A Ty Boże jesteś nieśmiertelny, widzisz cierpienie własnych dzieci i wciąż wystawiasz je na próbę pozostawiając ich bez Twojego wsparcia, często osamotnione i bez odpowiedzi. Spójrz tam, Boże! Widzisz tą kochającą się rodzinę? Czy widzisz jak oni poświęcają się własnym dzieciom, chronią je od cierpień, dbają o nie i je kochają. Czy ci rodzice nie są szlachetniejsi od Ciebie? Boże! A spójrz jeszcze tam! Widzisz tamtą rodzinę żyjącą w nędzy? Spójrz Boże, oni cierpią i cierpienie ich nie uszlachetniło. Mają również chore dziecko... Tylko popatrz, widzisz co robią temu dziecku? Wysyłają je na ulicę, aby żebrało! Czy to jest szlachetne? Boże i tam popatrz! Widzisz? Wojna! Ci ludzie cierpią! A zobacz co robią! Kradną jeden drugiemu, gwałcą i mordują, a cierpią najbardziej niewinni. Boże, czy jesteś pewien, że cierpienie uszlachetnia? Boże! Jeśli cierpienie uszlachetnia... Co spowodowało, że choć jesteś ponad tymi wszystkimi ludźmi, jesteś wielki, nieskończony i... miłosierny, a wydajesz się tak mało szlachetny. Czyżbyś Boże nigdy nie cierpiał, że wystawiasz swoje dzieci na tak okrutne cierpienia? Czy nie uważasz, że te tysiące lat ziemskich cierpień niewinnych ludzi to zbyt długo?

Bóg spojrzał zaskoczny na anioła i rzekł:

- Jeśli chcesz mieć przywilej pozostania u mojego boku, przestań myśleć i uznaj, że to co robię jest właściwe, bo ja tak mówię. Bez względu na to jaki mam w tym zamysł, to moja sprawa, której ty rozumieć nie musisz.

- Ale Boże, spójrz! Ludzie, ci zwykli śmiertelnicy odpowiadają swoim dzieciom na pytania, chcą aby rozumiały wszystko na tyle, ile zrozumieć mogą. Więc pytam Cię jako mojego Ojca... Czyżbyś Boże nigdy nie cierpiał, że brakuje Ci szlachetności?

- Precz z mego oblicza! – rozkazał Bóg...

rebellious_mommy.
Dodany: 19.08.2014 04:24:38 przez Viola (4.54)


Może nie masz jeszcze pełni szczęścia, ale do­ceniaj każde drob­ne rzeczy, które spra­wiają, że choć na chwilę za­pomi­nasz o prob­le­mach i choć przez chwilę czu­jesz się szczęśli­wym człowiekiem. Przy­pad­ko­we spot­ka­nie ko­goś, ko­go bar­dzo lu­bisz, krótka roz­mo­wa, uśmiech dziec­ka, kiedy po prze­budze­niu mówisz mu „dzień dob­ry Słoneczko”, fakt, że masz przy so­bie ludzi, którzy zaw­sze Ci po­mogą, słońce wpa­dające ran­kiem do po­koju. Mu­sisz nau­czyć się tyl­ko do­ceniać te małe prze­jawy szczęścia. A pew­ne­go dnia, kiedy wszys­tko się ułoży, kiedy zdobędziesz to cze­go naj­bar­dziej Ci bra­kuje: spokój, poczu­cie bez­pie­czeństwa i miłość, spoj­rzysz w lus­tro i po­wiesz „Tak, te­raz jes­tem już w pełni szczęśliwą osobą".

Dodany: 18.08.2014 04:34:03 przez Viola (4.54)


Często zastanawiamy się, czy w naszych czasach istnieje takie coś jak bezinteresowna pomoc.Czy możemy liczyć na kogoś kto nie oczekuje zapłaty,czy to w formie pieniężnej czy innej...Prawdą jest że ciężko jest znaleźć takie osoby,ale sama doświadczyłam tego w ostatnim czasie i z ręką na sercu mogę powiedzieć że MOŻEMY.
Otóż mam sąsiada,co prawda niewiele się znamy ,mimo że mieszkamy w jednym bloku 6 lat ,mijamy się dość często na korytarzu,ale dopiero od niedawna zaczęlismy mówić sobie \"cześć\" czy \"miłego dnia\".Zamieniliśmy kilka słów,opowiedzieliśmy kilka zdań o naszym życiu,podpytał troszkę o Mayę i jakoś tak nawiązała się nasza sąsiedzka znajomość.
Pewnego pięknego wieczoru,nasz ulubiony sąsiad przyszedł do nas z informacją że w ciągu kilku najbliższych dni Maya dostanie zupełnie nowy wózek inwalidzki.Zamurowało mnie gdyż zupełnie niespodziewałam się takiej wiadomości.Wiedział,że czekamy na wózek dla niej z HSE ale wiadomo tez było że to potrwa około roku.A dla niej im szybciej tym lepiej...Więc znalazł koleżankę,która zorganizowała zbiórkę pieniędzy,znalazła osoby które mogłyby wesprzeć tą akcję i tym sposobem w ciągu tygodnia sfinalizowali wszystko.Do chwili obecnej jestem jeszcze w szoku i szczerze to nie wiedziałam jak się zachować.Zupełnie obce osoby sprawiły wielką frajdę Mayi,już nie mówię jaka dla mnie to była niespodzianka tym bardziej że nikt o nic nie prosił.Dostaliśmy również kartkę z podpisami tych wszystkich osób które przyczyniły się do zakupu ,z życzeniami zdrowia dla Mayeczki...czy to nie cudowne?Osoby obce,których w życiu na oczy się nie widziało,wyciągnęły pomocną dłoń nie oczekując nic w zamian.
Jak widać są jeszcze ludzie z sercem na dłoni,gotowe służyć pomocą bezinteresownie,ale trzeba też mieć szczęście by spotkać takie osoby na swojej drodze My mieliśmy to szczęście ...Trzeba wierzyć że świat nie zszedł jeszcze zupełnie na psy ...że nie tylko pieniądz się liczy .Ja w to wierzę...ba, ja to już wiem..I Wam również życzę takich ludzi wokół
Dodany: 17.08.2014 08:10:45 przez Viola (4.54)


Pokaż profil Viola
ja wiem że Ty masz dobre serducho :)
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-18 02:36:21
Pokaż profil survie
Na następnej kartce znajdzie się także moje imię i nazwisko :)
dodany przez: survie (4.24)   kiedy: 2014-08-17 23:49:19
Pokaż profil valdie68
Normalni ludzie mają naturalną potrzebę pomagania. Jeśli nie są naciągani i wykorzystywani to długo tak potrafią
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2014-08-17 20:20:35

...czyli cała prawda o męskim podejściu do życia ;D...z przymrużeniem oka

1. Zakupy Świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia, w kilka minut.
2. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
3. Ich nazwisko zostaje.
4. Garaż jest ich cały.
5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
6. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
7. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
8. G... ich obchodzi, że ktoś zauważa ich nową fryzurę.
9. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
10. Ta sama robota, większa płaca.
11. Zmarszczki dodają charakteru.
12. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
13. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
14. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
15. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
16. Jeden nastrój, zawsze!
17. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
18. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki.
19. Sami otwierają słoiki.
20. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
21. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
22. Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
23. Mogą po cichu doznawać przyjemności z jazdy siedząc na miejscu pasażera.
24. Trzy pary butów w zupełności wystarczą.
25. Mogą w ciszy oglądać piłkę nożną ze znajomymi przez wiele godzin przez chwilę nie myśląc "Musi być na mnie zła"
26. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku.
27. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
28. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
29. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też śrubą.


Dodany: 17.08.2014 03:53:58 przez Viola (4.54)


Pokaż profil Viola
mój nastrój zmienia się jak chorągiewka na wietrze :D
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-18 01:18:24
Pokaż profil Viola
niestety nie :)
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-18 01:04:17
Pokaż profil survie
Niech zgadnę.....16 ? :)
dodany przez: survie (4.24)   kiedy: 2014-08-18 00:18:20

Życie jest zbyt krótkie,by wstawać rano z poczuciem żalu.Więc kochaj ludzi, którzy traktują Cię właściwie, Zapomnij o tych,którzy tego nie robią. Uwierz w to,że nic nie dzieje się bez powodu.Jeżeli dostajesz szansę, bierz ją! .Jeśli to zmieni Twoje życie, pozwól na to! Nikt nie powiedział, że będzie to łatwe, Ale obiecano,.że będzie warto...
Dodany: 16.08.2014 03:50:11 przez Viola (4.54)


Pokaż profil survie
Dlatego, należy się spieszyć z rozwagą, gdyż uliczki są kręte :)
dodany przez: survie (4.24)   kiedy: 2014-08-16 16:05:14

Czasem Twój świat pokrywa gęsta mgła, jednak gdzieś dalej jest promyk, którego szukasz. Dojrzyj go ! Jest tak niedaleko. Są momenty, gdy słońce chowa się za horyzont, by rano znów świecić ponad czasem. Niekiedy żar słońca staje się nieznośny, jednak zawsze możesz się skryć pod drzewem wspomnień i myśli.
Czasem jest stromo, boisz się lawiny ,ale przyjrzyj się, jak wiele możesz zyskać...nie bój się swoich uczuć. Choć droga miłości jest kręta i choć czasem most się kończy. Miłość odnajdzie inną drogę. Nieważne gdzie jesteś, co robisz, jak żyjesz. Bo kiedy kochasz, jesteś kimś, jesteś człowiekiem Nie bój się żyć dla miłości...

Dodany: 16.08.2014 12:37:28 przez Viola (4.54)


Pokaż profil Viola
troszkę więcej optymimu i cierpliwości Sebku :)
dodany przez: Viola (4.54)   kiedy: 2014-08-16 01:37:44
Pokaż profil seba
Nie boję się żyć dla miłości ..... czasem miłość nieiwele robi dla mnie .........
dodany przez: seba (4.67)   kiedy: 2014-08-16 01:15:39

Trzeba mieć odwagę by żyć, stąpać po linie czasu, zgadzając się na każdą uciekającą godzinę. Trzeba mieć odwagę by kochać, nie oczekując nic w zamian, po prostu być dla kogoś. Trzeba mieć odwagę by wierzyć, w to czego nie widać, czego nie można dotknąć ani poczuć. Trzeba mieć odwagę by mieć nadzieję, pomimo życia we mgle, codziennych upadłych celów i chwil na kredyt. Trzeba mieć odwagę by marzyć, w to co odległe i prawie nie do osiągnięcia. Trzeba mieć odwagę by śnić, w za krótką noc z niepewnym jutrem. Trzeba mieć odwagę by odważyć się, spróbować rzeczy najbardziej odległych i na pozór nierealnych. Trzeba mieć odwagę by być tu i teraz nie wiedząc czy nadejdzie kolejna godzina...
Dodany: 14.08.2014 01:20:14 przez Viola (4.54)


Podaruj kropelkę nadziei
Tym, którzy na nią czekają
Spraw, by przez łzy się uśmiechnęli
Ci, którzy nic już nie maja.
Wtedy i Ty się uśmiechniesz przez łzy,
Lecz ze wzruszenia.
Jak miło pomyśleć ,że właśnie Ty
Pomogłaś spełnić czyjeś marzenia
Kochać to porzucić siebie,
By iść ku innym.
Kochać to dawać zawsze nadzieję
w tym świecie dziwnym...


Dodany: 13.08.2014 03:24:59 przez Viola (4.54)



Więcej:    
3
O Mnie
Pokaż profil Viola
Viola (4.54)
kobieta, lat 44, Luimneach, Irlandia
Tego jaka jestem...nie wie nikt ..;)



Ostatnie Komentarze


Poprzednie Wpisy


Kto Obserwuje Tego Bloga?

Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil