Taaaaa..... jak wiadomo lub też nie, ostatnio nie wiedzie się dobrze.
Jakieś cholerne siły sprzysięgły się, by "zniszczyć" mnie psychicznie.
Unoszę się jeszcze nad powierzchnią, ale pomału opadam z sił.
Taaa.... no to postanowiłam też użyć sił innych niż dotychczas i postanowiłam oczyścić aurę, atmosferę itd.
Zaczęlam od domu, ponieważ dom to mój Zamek, a jak w Zamku nie jest tak jak powinno być, to w pozostałej części Królestwa nie dochodzi do cudów.
Remanent zaczęłam od rzeczy, od strychu, aż po piwnicę, znaczy szopkę hehehe
Wszystko co niepotrzebne lub zapomniane wylądowało w skipie bez zbędnych sentymentów.
Dlaczego bez sentymentów ?
Sentymenty są dla Mięczaków, by ruszyć do przodu trzeba wyzbyć się wszystkiego co może przynosić, wnosić do Twojego życia złą energię, a uwierzcie licho nigdy nie śpi
Za jakiś czas jak odpocznę to "pozbędę się" również takowych Ludzi, od których czuję w trzewiach, że tylko komplikują mi życie oraz mną manipulują.
Koniec z byciem "Anulką", do której Wszyscy z problemami lgną, żalą się itp.
To ja odetnę "pępowinę" bez skrupułów i zostawię tylko Tych na których w razie potrzeby mogę liczyć, a Oni mogą na mnie.
Dobra, czas okna umyć i szeroko pootwierać, by wygnać "złe".