Czy jakaś rzecz warta wspomnienia?
Czy jakieś myśli godne myślenia?
Czy może okruch w przeszklonym oku?
Czy kropla życia z zeszłego roku?
A kto to rozwieje?
Kto oszaleje?
Kto będzie się bawił?
A kto się ustawi?
Niejeden pyta i odpowiada,
Niejeden czyta, niejeden układa,
Niejeden się modli, niejeden bluźni,
Niejeden czeka co będzie później.
Twoje rozterki, Twoja zabawa
I Twoje ręce które rozkładasz.
Twoje nożyczki, co brzmią od pięści,
Nie tylko Twoje życie po części.
Moje radości, moja tęsknota,
Moje mądrości, moja głupota
I moje wreszcie własne siedlisko
Czy to już wszystko?...
Niejeden pyta i odpowiada,
Niejeden czyta, niejeden układa,
Niejeden się modli, niejeden bluźni,
Niejeden czeka co będzie później...
Dziś śniło mi się coś bardzo zabawnego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż we śnie i przez sen zacząłem się śmiać. Po raz pierwszy w życiu obudziłem się ze śmiechu.
p.s.
Jakieś 3 miesiące temu będąc w sytuacji bez wyjścia zacząłem się panicznie śmiać (jeśli można tak to nazwać) gdyż zdałem sobie sprawę, że cokolwiek bym zrobił to będzie to gówno... I ten śmiech został mi do dziś -nawet jest we śnie...
I cytat z książki "Cena" Waldemara Łysiaka:
"Życie jest tak cudownie pojebane, że przyjdzie nam albo popełnić samobójstwo albo umrzeć ze śmiechu. Ja wybieram to drugie"