Spotkanie?
Jak zwykle cudownie
Brzuch jeszcze mnie boli od śmiechu...
Dziękuję, że jesteście jak przed laty, zawsze uśmiechnięci i żartobliwi.
Tak trzymać bo świat pełen zadufanych w sobie bufonów i ponuraków. Trza ich wytępić humorem, ha ha ha.
Pozdrowienia dla wszystkich