Grupa: Positive Academy II
Typ: Grupa Zamknięta (wymagana akceptacja założyciela)
Utworzona przez: Strefa9 (4.13)

Członków: 34 / Dołącz do tej grupy

Następny semestr, dla zaawansowanych studentów ;) Bez sensu i celu za to w miłym środowisku ;)


Forum: Positive Academy II / pozytywnie pozytywne
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia

Temat:  Filozofia
Zapraszam do dyskusji na tematy filozoficzne

Hedonizm, cynizm i stoicyzm - trzy filary filozofii "rozpaczy" są mi ideowo bardzo bliskie. Hedonizm z powodów oczywistych, stoicyzm, bowiem daje w życiu siłę, świadomość faktu, że choćby nie wiem jak unikać śmierci, to ona i tak na pewno nadejdzie; czyni mnie człowiekiem bardziej wolnym i spokojnym. Cynizm jest mi bliski już tylko i wyłącznie ideowo, bowiem nie byłoby mnie tutaj, gdybym popadł w ascezę...
Z wielkich przegranych filozofii będzie dla mnie z pewnością Platon niestety. Co innego jego mistrz i nauczyciel. Sokrates, jako prowodyr racjonalizmu jest z pewnością jednym z największych umysłów minionych epok. Dla mnie jest numerem jeden świata filozofii, ze względu na jego trzeźwość osądu i za zdanie "wiem, że nic nie wiem", które po prawdzie prawdopodobnie nigdy nie padło z jego ust, bowiem Platon nigdy nie napisał takiej sekwencji, ale w pełni oddaje istotę punktu widzenia Sokratesa.

Cenię też kilku współczesnych, choć z nimi mam większy problem, bowiem im bardziej ludzkość rozwinięta tym większy bełkot słychać, w okół prób wyjaśnienia rzeczy elementarnych.
Wśród nich czołowe miejsca zajmują:
Lockie, Spinoza, Kant i oczywiście Nietzsche.
Kanta uwielbiam za imperatyw kategoryczny. Chciałbym wierzyć, że imperatyw kategoryczny powinien być prawem nadrzędnym, wedle którego powinna postępować cała ludzkość, niezależnie od miejsca pochodzenia, rasy, religii, kultury...
To prawda ewidentnie uniwersalna, znacznie bardziej logiczna, spójna i skuteczna niż jakakolwiek inna doktryna etyczno-moralna..

A co tam w waszych mózgach słychać?


Proszę bez spamu, to wątek tematyczny...

Ten post został edytowany - 13.05.2010 17:32:16
Dodano: 13.05.2010 17:16, ostatnio
Odpowiedzi: 127   Odsłon: 7992
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Uważam, że bycie neutralnym to bycie współodpowiedzialnym i współwinnym. Każde nasze zlekceważenie, brak refleksji, powtarzanie popularnych twierdzeń jest zgodą na istniejącą rzeczywistość: struktury, zależności, układ sił, schematy, stereotypy, normy, tak jak "milczenie jest zgodą". Każdy unik przed odpowiedzialnością, ucieczka lub wycofanie to powielanie i podtrzymywanie a więc tworzenie istniejących opresji, które o ironio, w potocznych rozmowach krytykujemy. Co ciekawe krytykujemy także hipokryzję.
Dodano: 5.06.2010 0:29
 
valdie68 (3.69)
mężczyzna, lat 55,
Baile Bhlainséir, Irlandia
Temat:  Filozofia
Ciekawe jest, że krytykujemy hipokryzję? Jak można inaczej?
Strefciu.
Milczenie oznacza zgodę, ale wytykanie palcami oszustów już nie jest milczeniem i TO JEST DOBRE.
Załatwmy raz na dobre tą bandę komuchów i wybierzmy Korwina - Mikkego
Dodano: 5.06.2010 1:49
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Bo na razie z Kotem gadam :/ :P

Na bloga mojego wejdź ;D

Ten post został edytowany - 05.06.2010 01:52:10
Dodano: 5.06.2010 1:51
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Ciekawe, gdyż wszyscy jesteśmy hipokrytami a tak ją krytykujemy...
No z Kaczym na ten przykład: szydzili, się śmiali, kpili, a teraz czekam na beatyfikację. Pewnie szybciej nastąpi niż Karola...
Dodano: 5.06.2010 1:55
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
Póki zdajemy sobie sprawę z własnej hipokryzji, to jest dobrze......gorzej, jeśli jej nie dostrzegamy......wtedy inni mogą ocipieć
Dodano: 5.06.2010 1:57
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
ocipieć...
Głodnemu chleb....







smakuje ;D
Dodano: 5.06.2010 1:59
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
A właśnie, że pizza :-P
Dodano: 5.06.2010 1:59
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Byle nie krzywa, po łacinie (Którą nota bene Kot tak hołubisz) źle by się kojarzyło ;P
Dodano: 5.06.2010 2:00
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
Byle nie z ketchup-em
Dodano: 5.06.2010 2:02
 
valdie68 (3.69)
mężczyzna, lat 55,
Baile Bhlainséir, Irlandia
Temat:  Filozofia
Bycie hipokrytą, a pozwalanie sobie w słusznych, nie komunistycznych celach bywanie takim, to dwie różne rzeczy
Dodano: 5.06.2010 2:07
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Ja pozwalam sobie bez powodu Dla samego smaku
Dodano: 5.06.2010 2:08
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
....bo My jesteśmy autokrytycyzmami
Dodano: 5.06.2010 2:19
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
.....cokolwiek to znaczy
Dodano: 5.06.2010 2:19
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
No ja jestem platońskim absurdystą jeszcze ;D
Dodano: 5.06.2010 2:21
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Nie ma działania wystarczająco głupiego, abyś nie mógł znaleźć kogoś, kto by się go podjął, jeżeli jest ono wspierane przez celebrytę. Nawet najgłupsze rady na każdy temat, poczynając od sposobów leczenia po diety znajdą szczęśliwych idiotów ustawiających się w kolejce, aby ich wysłuchać, jeżeli tylko pochodzą z ust człowieka, który choć raz pojawił się w telewizji. Takie rekomendacje mogą być tragiczne w skutkach, mogą też być bardzo korzystne, jeżeli ludzie, o których mowa będą mądrzy i posiadający odpowiednią wiedzę, poczynając od starszyzny wioski, a kończąc na przywódcach danej społeczności. Wszystko to jest częścią jednego trendu - ludzkiego zamiłowania do małpowania jednostek o wysokim statusie.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7332
Dodano: 5.06.2010 17:29
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Ludzie od niepamiętnych czasów czcili boskie istoty, przypisując im ponadnaturalne siły i niezwykłe cechy. Przez całe tysiąclecia trwania różnych wielkich religii (z których cześć należy już tylko do historii) ludzie wierzący pokładali nadzieję, zaufanie i swój los w 'ręce' tych istot innego, doskonalszego świata. Co prawda, dopiero od niedawna (w skali ludzkiej historii) znamy dokładniejsze dane na temat odsetka ludzi wierzących (dzięki socjologii i wolności słowa, chociaż i dziś jeszcze są problemy z ustaleniem kto w co wierzy), jednak wydaje się, że nie było takiego okresu, w którym zdecydowana większość nie podzielałaby takiej wiary, w tej czy innej postaci. Jedni tłumaczą to zjawisko wrodzoną skłonnością do religijności, inni działalnością owych boskich istot, jeszcze inni ludzką słabością czy też niewiedzą a nawet infantylnością. Rzecz jednak wydaje się być bardziej skomplikowana. Na gruncie psychiki konkretnego człowieka, każdego niemal dnia rozgrywa się 'mała wojna' wiary z rozumem o to, kto ma rację (co wnikliwsi pytają, czy zawsze coś (ktoś) może mieć tu rację). Jak różni bywają ludzie, tak i różne są ich wiary oraz skłonności do niej. Jedni nie wyobrażają sobie bez niej świata, inni widzą w niej jego ważny element, są tacy, którym jest obojętna. Są wreszcie tacy, dla których jest ona elementem szkodliwym lub przynajmniej utrudniającym rozwój umysłowy.
Chcę wierzyć, że zaliczasz się do tych ostatnich...
Dodano: 3.07.2010 2:42
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
W czasie dyskusji nad preambułą do konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej jeden z filozofów z KUL oświadczył, że katolickich wartości w ogóle nie ma. Trudno zrozumieć o co mu chodziło: ale chyba o to, że wszystkie tzw. wysokie wartości są właściwe chrześcijaństwu i katolicyzmowi i pytanie, czy istnieją specyficzne wartości katolickie tego typu jest zbyteczne. Tak, czy owak pojmowanie wartości przez filozofów chrześcijańskich jest inne niż przez filozofów laickich, a w każdym razie przez filozofów nie odrywających się od doświadczenia, którym jest społeczeństwo.

Doktryna chrześcijańska idzie bowiem w ślad za filozofią Platona, według którego wartości stanowią abstrakcję. Stanowią jakieś byty idealne nie powiązane ściśle z doświadczeniem, a jeśli powiązane, to, jak głosiła potem scholastyka, w ten sposób, że są to tylko cechy określonych rzeczy, które można uznać za wartości, lecz nie kulturowe (humanistyczne), ale utylitarne: i mogą to być jakieś wartości odżywcze lub zalety jakiegoś przedmiotu.
Dodano: 3.07.2010 3:03
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Wiemy co spowodowało katastrofę na Haiti. Było to uderzenie i rozkruszanie się Płyty Karaibskiej ścierającej się z Płytą Północnoamerykańską: siła natury, wolna od grzechu, obojętna na grzech, nieumyślna, niczym nie zmotywowana, absolutnie obojętna na ludzkie sprawy i ludzkie nieszczęście.

Jednak umysł religijny, nerwowo poszukuje ludzkiego znaczenia w ślepych naturalnych zdarzeniach. Indonezyjskie tsunami było karą za lekkie obyczaje w barach dla turystów, huragan Katrina to boska zemsta na mieście Nowy Orlean za ukrywanie lesbijskiej artystki komediowej. Podobnie mówiono o słynnym trzęsieniu ziemi w Lizbonie i o wielu innych. Tragedia na Haiti musi więc być zapłatą za ludzkie grzechy. Wielebny Pat Robertson dostrzega w trzęsieniu ziemi rękę boską wymierzającą karę za pakt z diabłem, zawarty przez dalekich przodków dzisiejszych Haitańczyków by pomógł im pozbyć się francuskich kolonialistów

Rzecz jasna, nie trzeba dodawać, iż bardziej dobrotliwe głowy pchają się drzwiami i oknami by wyrzec się Pata Robertsona , tak samo jak wyrzekli się innych pastorów, kaznodziejów, misjonarzy i mułłów przy okazji wcześniejszych katastrof.

Co za hipokryzja.
Dodano: 9.07.2010 22:07
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Pytanie czy filozofia potrzebna jest ludzkości jest dość zaskakujące i na pierwszy rzut oka - demagogiczne. Najprościej można by na nie odpowiedzieć w sposób następujący — skoro ludzkość filozofię stworzyła, to widocznie jest ona ludzkości potrzebna. Inaczej by jej nie stworzyła. W odpowiedzi tej ukryta jest jednak szczególna personifikacja ludzkości — traktuje się ją jak zbiorowy podmiot, odczuwający jakieś konkretne potrzeby. Tymczasem ludzkość nie ma twarzy poszczególnego człowieka, nie żyje w określonym miejscu i czasie a jest procesem historycznym. Przez „ludzkość" można rozumieć albo wyabstrahowaną ludzką naturę, ludzką istotę gatunkową albo sumę wszystkich ludzi, żyjących dotychczas na ziemi i tych, co będą na niej żyli w przyszłości. Czy można sobie wyobrazić tak rozumianą ludzkość bez istnienia filozofii? Można. Czy byłaby to ludzkość szczególnie uboga, gorsza? Jakkolwiek trudno byłoby sensownie na tak postawione pytanie odpowiedzieć — wydaje się, że nie. Rozstrzygając relację: ludzkość — filozofia, można natomiast bez żadnych wątpliwości stwierdzić rzecz następującą: w toku wielowiekowego rozwoju gatunek ludzki i tylko on wykształcił tak skomplikowany system nerwowy z będącym jego ukoronowaniem ludzkim mózgiem, że jest w stanie nie tylko rozwijać i zaspokajać swoje potrzeby materialne ale także tworzyć cywilizację i kulturę duchową. Filozofia, próbująca ogarnąć wszechświat jako całość, udzielić odpowiedzi na najbardziej ogólne pytania na temat świata i człowieka, jest tej kultury wysublimowanym przejawem i zasadnie może być uznana za powód ludzkości do dumy. Można byłoby więc powtórzyć za L. Aragonem: „W filozofii najbardziej wstrząsa sam fakt jej istnienia". Mieli rację ci filozofowie starożytni, którzy twierdzili, że wielkość filozofii jako „umiłowania mądrości" na tym właśnie polega, że nie służy ona zaspokajaniu jakichś skonkretyzowanych potrzeb, że jest, jak pisali inni, zaspokojeniem czystej, intelektualnej ciekawości...
Dodano: 26.07.2010 15:40
 
survi (4.68)
mężczyzna, lat 47,
Kilkenny, Irlandia
Temat:  Filozofia
Ludziom wystarczy obecnie internet i dostęp do Facebook-a

....czegoś szukają i sami nie wiedzą czego i czy w ogóle szukają.

I raczej nie szukają filozoficznych teorii

Dodano: 26.07.2010 16:45
 
anulkafer (3.52)
kobieta, lat 47,
Limerick, Irlandia
Temat:  Filozofia
No właśnie Kocur ma rację
A Strefa to tylko by chciał filozofowac :P
Dodano: 26.07.2010 17:34
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Taka natura... :P
Dodano: 26.07.2010 17:36
 
anulkafer (3.52)
kobieta, lat 47,
Limerick, Irlandia
Temat:  Filozofia
No moja INTELEKTUALNA ciekawośc ( z czym do Boga....hahahaa )
względem filozofii jest zaspokojona,więc nie zawracam sobie nią głowy
Wyznaję swoją własną filozofię :P
Dodano: 26.07.2010 17:52
 
Strefa9 (4.13)
mężczyzna, lat 50,
9Town, Irlandia
Temat:  Filozofia
Z punktu widzenia racji rozumu i pragmatyki nie można bowiem być w zgodzie z tradycją oświeceniową, scjentystyczną czy postmodernistyczną i równocześnie uznawać istnienie jakichkolwiek nieempirycznych oraz poza rozumowych bytów. Również z punktu widzenia teistycznie czy mistycznie pojmowanej wiary religijnej, jeżeli boga traktujemy jako najwyższego rodzaju sacrum jakiekolwiek osobowe jego wyobrażenie jest nie do przyjęcia. To jest przecież wewnętrznie sprzeczne. Zerwanie z obrazem bałwanów przedstawianych właśnie w formie spersonifikowanej — a tym różniła się nowa religia powstała w Palestynie w I w. n.e. od pogaństwa (które nota bene zaciekle zwalczało) -było naczelnym zadaniem pierwotnego chrześcijaństwa. Czerpało ono natchnienie do takiej praktyki z tradycji judaistycznej, z której naturalnie wyrosło. W sposób oczywisty przejął to także później islam.
Należy w tym miejscu dodać, iż w okresie kształtowania się chrześcijaństwa oraz w początkach jego symbiozy z państwem rzymskim (po decyzjach Konstantyna czy Teodozjusza) poddane zostało atakom oraz naciskom wielu innych, podobnych doń wyznań czy systemów religijno-filozoficznych: gnoza, manicheizm, mitraizm, arianizm, monofizytyzm itd. Zostały one pokonane (często z użyciem ramienia świeckiego) ale chrześcijaństwo na zasadzie synkretyzmu czy irenizmu i wzajemnego przenikania (choć do tego się oficjalnie nigdy nie przyznało) przejęło wiele elementów z doktryn konkurentów, pogańskich także.
Jeżeli bóg ma być etyczną konstrukcją porządkującą nasze naturalistyczne jestestwo, jak pogodzić jego krwiożerczość, bezwzględność, wszechmocność, miłosierdzie i ojcostwo wobec ludzkiego rodzaju? Jak zauważył w XIX w. filozof i klasyk brytyjskiej myśli liberalnej John Stuart Mill "...Albo Bóg jest wszechmocny, a wtedy nie jest dobrotliwy, albo jest dobrotliwy i wtedy nie jest wszechmocny"
Dodano: 7.12.2010 14:31
 
valdie68 (3.69)
mężczyzna, lat 55,
Baile Bhlainséir, Irlandia
Temat:  Filozofia
@stefa9: "Z punktu widzenia racji rozumu i pragmatyki "...

Szkiełko i oko? Bzdury. Najlepsi naukowcy w najprostszych sprawach nie wiedzą o co chodzi, poruszają się po omacku. Do przodu, ale mają ciemność wokół.

Niezbadane są wyroki Boskie, albo nie wiemy jaka jest nasza karma.

Szczęście to jest coś jeszcze innego. Przeważnie rodzi się w bólach.

Poskładaj do do kupy i się zgodzisz z moimi wcześniejszymi tezami.
Dodano: 20.12.2010 1:35
Odpowiedzi:    
5
Dodaj Odpowiedź
 Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na tego posta.
Zaloguj się aby odpowiedzieć na posta lub zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w serwisie.