Gdzieś w Irlandii we wsi Ballymahon co przez nią rzeczka inn przepływa mieszka sobie polska dzieweczka co to jej raz ubywa a raz przybywa
Dzieje się tak jako że efekt jojo ją dopada, na nic tłumaczenia że utyje. Z nudów czekoladą się objada. Łakome dziewcze wielce i na słodycze łase i choćby utyta była jak bania wciąz na łakocie wydaje kasę.
Już stan jej konta mocno nadszarpnięty powod wiadomy: mleczna czekolada, już w spodnie się przestaje mieścić a wciąż snickersy i twiksy zajada.
Udało aię raz dziewcze po poradę do psychologa. Patrzy, a ten umorusany w dzemie i bitej smietanie. Ogarnęła ją trwoga.: Jak ma mi pomóc ten słodki nieborak wszak sam potrzebuje pomocy. Tak dumała i wydumała najlepszy pomysł o drugiej w nocy. Poszła do niego nazajutrz ten jak zwykle dziób cały w dzemie: Słuchaj no doktorku utworzymy czekoladowe plemie!Jak powiedziała tak uczyniła i od tamtego czasa: Robią we dwoje co 9 miesięcy przesłodkiego, czekoladowego kinder- bobasa
Nie dodano jeszcze żadnych komentarzy.