mam zamiar wyemigrować do Dublina za chlebem i nie tylko.Mam tyle problemów na głowie że sam z sobą sobie nie radzę.W Polsce zarobki sa tak śmiesznie małe że jeśli ktokolwiek powie że da się wyżyć to będę się śmiał w oczy danej osobie. Pracowałem kilka lat zagranica i wiem co to są zarobki tam a zarobki tu w rodzinnym kraju.Moją przygode zaczynam od pisania bloga i szukania ofert pracy .Niestety mój angielski to żart , znam włoski , niemiecki . Angielski tylko w formie podstawowej.Wszyscy mówia mi stary głowa do góry... a ja co? zostaję tylko z moimi myślami i problemami.Nie jestem pierwszej młodości bo przeżyłem wiele ale mam nadzieję że najlepsze przedemna.Mam taką nadzieję.Głupi jestem co?
Cóż pozostaje mi tylko żyć w nadzieji że stanie się cud i ktos mi pomoże znaleźć pracę .
..to poczekaj za mna ;) kiedy masz zamiar wyjechac?
dasz arde...wystarczy chciec i miec troche w głowie...zreszta wiesz jak jest za granica.....a tutaj jest od cholery polakow....praktycznie wszedzie ich spotkasz...wiec z praca tez bedzie dobrze....powodzenia:D
ja wyjechalam nie znajac jezyka tak jak Ty podstawowo w tej chwili jestem rok ,nie ma rzeczy nie do zrobienia,wszystko jest mozliwe trzeba chciec glowa do gory a wszystko bedzie dobrze powodzenia zycze:)
Tez wyjezdzam wkrotce do Irlandii... nie moge Ci pomoc sama bede szukac pracy dla siebie i swojego chlopaka... ja znam dobrze niemicki, komunikatywnie angielski i hiszpanski, koncze studia, pracuje w biurze gdzie uzywam wszytkich tych umiejetnosci a zarabiam nie tak jak bym chciala i jakie sa moje potrzeby... nie mam pretesji do szefa bo on ma tez ograniczone mozliwosci placowe no ale coz trzeba starac sie polepszyc swoja sytuacje... tez sie troche boje szczegolnie rozstania z chlopakiem bo mina min 2 miesiace zanim on do mnie dojedzie ale mam nadzieje, ze dam rade i Tobie rowniez zycze powodzenia. Mysle, ze napewno cos znajdziemy bo ciaz jeszcze sa miejsca pracy... Pozdrawiam serdecznie