Zastanawiam się czy ktoś przelicza pobyty po za domem rodzinnym.
Jaki jest rachunek tejże rozłąki?
Kiedy czyta się różne informacje na temat osób, zdarzeń, sytuacji, problemach. Wydaje się, że ponosimy ogromne straty. W rodzinach, które jedno z rodziców przebywa po za domem rodzinnym, jeden, dwa, lub więcej miesięcy. Powstaje ogromny rozłam więzi. Lecz nie zauważamy tego. Jesteśmy w końcu dumni z tego ze dobrze zarabiamy. Dobrze się nam powodzi, że stać nas na dożo rzeczy.

Dzieci pozostawione w kraju tęsknią, cierpią. Jednak mówimy rodzinie, że musi tak być, bo teraz takie czasy, ciężkie czasy, tułaczka.
Kiedyś było lepiej....!
Tylko, że to nie prawda. Ludzie zawsze narzekali i będą narzekać wczoraj, dziś i jutro.
Musi tak być?
Gdybyśmy jasno sprawę postawili to kradniemy swoim pociechom dzieciństwo.
Zasłaniając się trudami życiowymi i bez wyboru.
Pogodzenie życia z wyborem, aby wszyscy wokół mnie byli szczęśliwi to sztuka?

Jeden z mądrzejszych powiedział "Dostaję od życia to, na co się godzę"
Według wszelkich znaków na ziemi i tych słów. To sposób myślenia kreuje naszą rzeczywistość. Czyli My sami.
Więc to, dlaczego nie jestem z rodziną jest nasz świadomy, jednak nie do końca przemyślany wybór. I nie możemy zwalać na trudne czasy. Jednak powinniśmy zacząć myśleć. Są przecież osoby, które mieszkają w Polsce i też stać ich na godne życie.
Dobrze było by dokładnie zastanowić. Czego szukamy w życiu? Poprawy statusu, przygody a może to ucieczka?
Co Ty na to?
Dziękuję Ci TATO że jesteś ze mną
Dodany: 17.09.2008 12:36:28 przez staszek1709 (4.41)




Komentarze (5)
Pokaż profil konto_usuniete
wsrod moich znajomych sa 2 faceci, ktorzy w polsce pozostawiali rodziny (zona, dzieci, dom, kredyt hipoteczny itp) i oni jakos nie zamierzaja wsciagac tu swoich rodzin, bo jest im wygodnie. bo wysla kilkaset euro i pozamiatane. bo mysla ze spelnili swoj obowiazek. bo fajnie jest co tydzien dostac kase na konto i isc na piwko z kumplami. bo przeciez w irlandii wychowanie dziecka jest duzo drozsze niz w polsce, wiec po co sie poswiecac?
i mam tez takiego kolege, ktory sciagnal tu zone z dziecmi, zona nie pracuje bo 1 dziecko jest bardzo male, on zasuwa na 2 etaty ale jest szczesliwy bo mial dosyc rozlaki, dosyc samotnych wieczorow z kumplami. kwestia wyborow i mozliwosci
ja nie moglam sciagnac tu mojego faceta, nie udalo mi sie wiec ...
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-09-18 11:17:09
Pokaż profil dotka
zawsze mozna wyjechac cala rodzina i miec pociechy przy sobie, jesli w Polsce bieda piszczy :-)
dodany przez: dotka (4.35)   kiedy: 2008-09-17 20:21:52
Pokaż profil konto_usuniete
@Heroina: po raz tysieczny sie z Toba zgodze...masz racje! :)
dodany przez: konto_usuniete (2.50)   kiedy: 2008-09-17 19:38:39
Pokaż profil Heroina
To fakt. Nasze szczescie rosnie w miare “posiadania”
A paradoksalnie człowiek jest najb. szczesliwy i wolny gdy nie ma nic.(przyjmując ze „cos” to przedmioty majace w ogolnym rozumieniu wartość: kanapy radia samochody długopisy zlote)
Uwazamy ze dziecko jest mniej szczesliwe bo koledzy na podworku maja rowerek ,a ono nie. I zamiast uświadomić mu ze rowerek nie ma nic wspolnego ze szczesciem, ten rowerek mu kupujemy.
I wkręcamy go w ten niewinny sposób w cala skomplikowana machine w ktorej „być” oznacza „mieć”.
Czasem kupując rowerek wydaje nam się tez ze zapewniamy dziecku milosc.
Rowerek, a potem samochod a potem jeszcze posade w firmie wujka
A potem mowimy: jestes neiwdzieczny, miałeś wszystko, a mowisz ze czules się niekochany?a ja tyralem cale zycie na to, a teraz nie mam dziecka…
Czasem potrzeba się obudzic…
dodany przez: Heroina (4.20)   kiedy: 2008-09-17 14:04:07
Pokaż profil Leoreth
nie probowalabym podjac sie oceny tych, ktorzy w pogoni za lepszym pozostawiaja rodzine. Ludzie sa zbyt skomplikowani a sytuacja sytuacji nie rowna. Faktem jest, ze wiele rodzin cierpi z powodu rozlaki, wiele sie rozpada, a o maluchach i ich malych uczuciach malo kto chce myslec, bo to przeciez dzieci. Zbyt trudno postawic sie w ich sytuacji, ich smutki wydaja nam sie tak male jak one same.
Czesta refleksja osob przebywajacych poza granica to, ze pieniadze szczescia nie daja, niby proste i powszechnie znane powiedzenie, jednak tutaj do bolu prawdziwe.
dodany przez: Leoreth (4.49)   kiedy: 2008-09-17 10:34:57


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
O Mnie
Pokaż profil staszek1709
staszek1709 (4.41)
mężczyzna, lat 54, Już W Domu:), Polska
Zdobyłeś już wszystko w Irlandii na co Cie było stać? Co dalej? Widzisz, jakieś perspektywy wybicia się? Wiecznie nie możesz być tanią siłą roboczą!!! Zastanówmy się dokąd to prowadzi, co z tego mamy i czy było warto?


Poprzednie Wpisy


Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil