Czy czyta ktoś Herberta? Dziś? W falach neoliberalizmy? W dobie gdy serce ysycha a myślenie sprawia ból, więc po co mysleć? Po co wiązać fakty?
Zbigniew Herbert, świety poezji co spotkał pana Cogito i zmierzył się z naszymi snami o potędze... dając znaki jak żyć godnie w morzu niegodziwości....
T. Wybranowski
/.../
Fala za falą
Morze krwi wznosi się ku światłu
By o świcie zetrzeć nienawiść z ust
A smutek właściwy przyoblec
W zieleń kamienia
Który wreszcie poznał swoją
Właściwość
Strzęp goryczy
Podstęp ręki
Umieram jako zdobywca
Tam gdzie zaczynasz żyć
..........
bez złudnych
fetyszy
T. W.
W MOIM MIEŚCIE
Moja Ojczyzna
zaczyna się na dużych
palcach stóp
a kończy
na sklepieniach pięt
Moja Ojczyzna
wierniejsza od psa
we mnie i pode mną
Moje miasto
zaczyna się i kończy
na rubryce w gazecie
„Szukam pracy”
Miasto moje
odległe od marzeń i nadziei
zastyga w półmroku
pomiędzy epilogiem a słowem
koniec
T. W.
PROLEGOMENA APOKALIPSY
Upadły wieże nowego Babilonu
Dumne Forum Romanum w gruzach
A człowiek wciąż taki sam
Kocha i nienawidzi
I wierzy tylko w swojego
Prywatnego Boga
Uwielbia wino i tanią rozrywkę
I tak jak przed wiekami
Umiera pełny pragnień
Mocarze drżą przed pokoleniami Proroków
Dawida i Mahometa
Nie z powodu gwiazdy, czy
Czarnego kamienia, ale wiary
Pycha – wstęp do źródła grzechów
Ujarzmiona – choć niewinność
Okaleczona i na wieki już
Nieufna
/.../
T.W.
REQUIEM
Z mroku nocy
Na pajęczynie dźwięków
Przychodzisz
I osaczasz mnie
Przechodzisz przez zamknięte drzwi
Stajesz u mych stóp
I zapalasz świecę
Zasłuchany tonę w nurcie dźwięków
Czarniejszych od najbardziej bluźnierczych
Plotek
Moje wołanie podąża ku nocy
Jeszcze jedna gwiezdna ścieżka
I spotkamy się po drugiej stronie
Luster
Tam niżej grają
Requiem
Lacrimosa odkrywa
Źródła słonej wody
Jest ich dużo
Coraz więcej
W kościele panuje półmrok
Płoną tylko świece
I mała czerwona lampka
Przed Najświętszym Sakramentem
Czekam
Wierząc, że dźwięki powrócą
Ale jak na złość
Nikt nie przechodzi przez
Ziemskie ogrodzenie
Chwytam nóż
I jak ostrą kostką
Szarpię struny życia
Jest mokro i czerwono
Zimno i czerwono
Usypiam
Źródło ostyga
Z rany wycieka ostatnia
Kropla rzeczywistości
Ten urywek w sieci to taka herbata z wywaru moich przemyslen, wrazen, informacji, zdarzen i meldunkow, ktore docieraja do mnie...
To wszystko przesaczam przez moje filtry...