Krzyk, pizda, gnoj, szambo, zwlowi, kikut, smrod, grzech, hanba, smierc i gowno, piekna wyliczanka. Mozg pracuje jak banda robali w gownie albo w padlinie, zra i sraja potem zra swoje wysrane gowno i tak jeszcze kilka razy, az gowno przestaje byc gownem. Nie moge tego zatrzymac, te robale sie nie poddadza nigdy, wciaz beda mielic te samo gowno, zasrane wspomnienia, pisk i bol. Ten pierdolony mechanizm, ktory, jak zaczarowany, wciaz wraca do tych samych wspomnien, dolujac, rozrywajac serce i obzydzajac zycie, po co do jasnej cholery to sie dzieje.
Zejdzie mi troch ze sciagnieciem fimu i obejrzeniem go, ale dam znac.
Dziekuje, sam tez czytalem, mam mieszane uczucia, wyrywam sie jeszcze, brak cierpliwosci. Jest iskra, brakuje cugu.
A propos filmu, to jest kilka filmow pod tytulem "Mechanik" i sa to kompletne gnioty. Ten jest z Christianem Bale. Tytul "Machinist" jest zle przetlumaczony.
Bylo kilka niezlych tekstow.
Zanim obejrze filmik, streszcze szybko moj punkt widzenia: wszystkie fakty opisywane w moim blogu sa juz opatrzone, wyleczone i prawie zapomniane, jestem w sieci od 10 lat, tu od 7, znam kody, ze tak powiem. Czesto sie zdaza, ze ludzie czytajacy blogi probuja zdeklasowac piszacego, zaproponowac mu chorobe psychiczna, depresje, szalenstwo, namowic do niepisania. Ja jednak jestem przyszlym tworca bestsellerow, czasami lubie sobie pofolgowac z klawiatura.
http://www.filmweb.pl/Mechanik
Ogladales?
Fajny ten blog. Pamietam. Czytalam wczesniej.
Zbadaj sobie poziom testosteronu. To moze byc jakis wyrzut. :) Porada dla hipochondrykow - moze guz? :)