Jak zwykle chodziło mi o wolność słowa. Skoro nikt nikogo nie obraża, a podaje się fakty, to nie powinno to być usuwane. Szczególnie jeśli to dotyczy publicznych osobistości.
Kiedyś wielkie nadzieje pokładałem w tym portalu w nadziei, iż oprze się spieniężaniu idei. Chyba się myliłem.
Sprzeda się każdy, okazuje się.