Nie masz klucza wiec kopnij, czasami to pomaga. Nie wiem jak rozwiazac swoje problemy z mozgiem, wiec nie mam klucza, ale czy dam rade kopnac sie w glowe, watpie. Myslalem (ponad 10lat), ze takim kopniakiem moze byc zalanie sie w trupa, narkotyki, leki, trawa, samookaleczenie, ale to tak jakby do tych stalowych wrot doklejac kolejne warstwy blachy no i uszczerbki na zdrowiu powazne. Sprobuje delikatnie luzowac zawiasy zapominajac o zamku, ktory juz pewnie popsulem. Moja terapia bedzie polegac na czytaniu, wiem, ze to pomaga, pisaniu w sensie dialog z wlasna glowa.
Radziu,sam to Ty możesz sobie ..
...niestety nie da się i Ty to wiesz;)nie otworzysz tego zamka bo..masz rację-zepsułeś.. jak nie jesteś ślusarzem to trudno Ci będzie naprawić cokolwiek,zwłaszcza,że reszta skopana:(
Pozdrawiam serdecznie.
Zastanawiam sie nad zamienieniem kanalow decyzyjnych w moim mozgu. Glownym czynnikiem jest pamiec, Nie pamietamy orgazmow, a pamietamy draumatyczne przezycia. Szuta polega na zamianie tych czynnikow, konsekwencje:
1. Niechec do rozmnazania,
2. Duza doza szczescia spowodowana zapomnieniem traumatycznych zdazen,
3. Koniec cywilizacji.
Ja pamietam, ze bylo mi milo, i ze chcem wiecej, nie pamietam jednak samego sedna, tej sekundy jedynej. Traumatyczne przezycia pamietam w calosci.
A ja pamiętam orgazmy. I co więcej, niemalże mogę w sobie wywołać podobne efekty na skutek przywołania wspomnień. Jedyne czego nie czuję to wzrostu poziomu endorfin i dopaminy...
Krzyk, pizda, gnoj, szambo, zwlowi, kikut, smrod, grzech, hanba, smierc i gowno, piekna wyliczanka. Mozg pracuje jak banda robali w gownie albo w padlinie, zra i sraja potem zra swoje wysrane gowno i tak jeszcze kilka razy, az gowno przestaje byc gownem. Nie moge tego zatrzymac, te robale sie nie poddadza nigdy, wciaz beda mielic te samo gowno, zasrane wspomnienia, pisk i bol. Ten pierdolony mechanizm, ktory, jak zaczarowany, wciaz wraca do tych samych wspomnien, dolujac, rozrywajac serce i obzydzajac zycie, po co do jasnej cholery to sie dzieje.
Zejdzie mi troch ze sciagnieciem fimu i obejrzeniem go, ale dam znac.
Dziekuje, sam tez czytalem, mam mieszane uczucia, wyrywam sie jeszcze, brak cierpliwosci. Jest iskra, brakuje cugu.
A propos filmu, to jest kilka filmow pod tytulem "Mechanik" i sa to kompletne gnioty. Ten jest z Christianem Bale. Tytul "Machinist" jest zle przetlumaczony.