Od roku nie zagladalam na te strone, od roku nie napisalam ani slowa...
Pewnie dlatego, ze zycie pochlonelo mnie bez reszty a pewnie i dlatego, ze juz nie jestem na Wyspie Zielonej i jakos nie czuje sie juz jedna z WAS, jak to onegdaj bylo...Z grafomanii sie nie wyleczylam, ale upustu dawac emocjom nie potrafilam, chyba wlasnie przez te czesciowa alienacje.
Jakas taka odrzucona sie poczulam, przez przeprowadzke do UK,,,w koncu to strona dla mieszkancow IE, a ja jakby juz poza nawiasem i na marginesie... jak taki wysluzony mis, ktorego sie rzuca w kat...
Nie bede sie uzalac...nie o to w tym wszystkim chodzi...wyspa wyspie nie rowna...tesknie do Irlandii, ta wyspa mimo uplywu dni, tygodni, miesiecy wciaz jest mi obca i zimna jak glaz...
dobrze cie pamietam lubilem czytac twoje blogi wracaj na zielona wysepke pozdrawiam goraco
Wracaj do nas tu tez jest zle czasami.
a poza tym taka tu rotacja ze prawdopodobnie nikt cie nie pamieta:) starej wiary juz dawno niema:)
To strona nie tylko dla "tubylców", ale dla "ex" i dla każdego. Chyba;)
I dobrze ;)
Pasowałaś tutaj...