historyjka pierwsza:
Pan i Pani się rozwodzą. Pani chce zrzec się mieszkania, które co prawda kupili razem, ale w większości za Pana pieniądze. Mniejszość pieniędzy natomiast dostali w kredycie, który - będąc szczęśliwym małżeństwem - zobowiązali się spłacać oboje. Dziś Pan obiecuje, że kredyt spłaci sam (w końcu bierze chatę), ale fakty są takie, ze od pół roku do Pani przychodzą liściki z banku o kolejnych zaległościach. Pani prosi zatem o jakieś zabezpieczenie, na przykład umowę, że mieszkanie przejdzie w całości na Pana, w chwili, gdy kredyt zejdzie z Pani nazwiska. Pan w odpowiedzi robi Pani dziką awanturę, wylewając mentalne wiadro pomyj na głowę i kończąc rozbrajającym "jak możesz mi nie ufać".
No żesz kurwa. Z przeproszeniem.

Historyjki drugiej nie opowiem, bo mi się już w ogóle w głowie nie mieści...

Niech mi ktoś powie, gdzie tu jest sens, bo ja go jakoś nie widzę.
Dodany: 19.02.2010 01:31:51 przez maszka (4.48)




Komentarze (6)
Pokaż profil valdie68
On może nawet chce dobrze dziś, ale może mu się zmienić. Na piśmie, u notariusza, żeby ważne było. Żebyś spała spokojnie.
dodany przez: valdie68 (3.69)   kiedy: 2010-02-20 02:37:24
Pokaż profil maszka
Dziękuję Wam za wsparcie. Ciężko się walczy z kimś, kogo kochało się najbardziej w życiu. Zresztą myślę, że Pan się ostatecznie zmobilizuje, żeby to załatwić fair, bo skurwysynem nie jest, tylko faktycznie żal ma do całego świata, a do mnie największy. O to rzekome szczęście właśnie.

Prosty, nie opowiem na razie drugiej historyjki, bo ona pokazuje jasno jaką kretynką jestem w kategorii dokonywania wyborów. I wstyd mi za siebie strasznie. Ale sądzę, że wrócę do niej, bo pewnie będzie miała ciąg dalszy i wtedy pisząc o sobie nie da się jej pominąć.
dodany przez: maszka (4.48)   kiedy: 2010-02-20 00:10:37
Pokaż profil prosty11
opowiedz ta druga bom ciekaw
dodany przez: prosty11 (3.91)   kiedy: 2010-02-19 23:32:41
Pokaż profil dona1972
"jak możesz mi nie ufać"... ależ ufam ,ale umowę i tak chcę ..taka byłaby moja odpowiedz .
@Maszka pomysł z umową jest b.dobry ..trwaj przy swoim , trzymaj rękę na pulsie.
A ,to wstrętne zachowanie z jego strony to żenująca DESPERACJA spowodowana brakiem pomysłu na własne życie .
Trzymam kciuki :)
dodany przez: dona1972 (4.45)   kiedy: 2010-02-19 23:29:50
Pokaż profil prosty11
nie daj sie @maszko, znam juz kilka takich historyjek, niestety
dodany przez: prosty11 (3.91)   kiedy: 2010-02-19 22:48:59
Pokaż profil plusewaplus
..znasz Go @Maszka i sama wiesz najlepiej,czy to mogą być jakies chwilowe klopoty finansowe czy..sposób na powolne,systematyczne wykańczanie Cie?..bo dlaczego niby masz żyć w spokoju i do tego w szczesciu z kimś innym?..
Myślę ,ze to jest trudny orzech do zgryzienia,bo..nie masz nawet czym Pana zaszantażować..w gre nie wchodzi nawet sprzedaż mieszkania bez jego zgody..jedynie sprawa o podzial majątku i ..jesli okaże sie,ze chce Cie wykorzystać to trwać przy swojej "połowie"..
przeciez nie bedziesz spłacać mieszkania ktore oddałaś:(
@Maszka,jeżeli to działanie z "gory" to..pewnie chce Ci na coś ..na kogoś otworzyć oczy..
Wszystko sie wyjaśni,nie działaj na emocjach,..to świństwo też ma jakiś cel:(przykre ale..
dodany przez: plusewaplus (4.39)   kiedy: 2010-02-19 21:11:32


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
O Mnie
Pokaż profil maszka
maszka (4.48)
kobieta, lat 50, Limerick, Irlandia
pozostalości po myślach nietrwałych


Poprzednie Wpisy


Kto Obserwuje Tego Bloga?

Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil