Samotnosc
Jeszcze niedawno pytalem na forum jak zabronic biologicznym dziadkom widzen z moja przysposobiona corka.Dzisiaj zycie niestety zmusza mnie do zadania innego pytania. Trzy i pol roku temu poznalem kobiete z dzieckiem, zakochalem sie,dzisiaj widze ze chcialem dobrze ale nie myslalem racjonalnie, walczylismy wspolnie o pozbawienie biologicznego ojca praw rodzicielskich, potem przysposobilem mala we wrzesniu 2010, w sierpniu 2009 cywilny, w sierpniu 2011 koscielny. Wszystko pieknie, dobrze sie nam ukladalo az do momentu uprawomocnienia sie wyroku o przysposobieniu. SZOK! Wszystko sie nagle popsulo, zona mowi ze mnie nie kocha, ze nie chce ze mna byc, nie wierzylem w to co sie dzieje, probowalem ratowac nasza rodzine. Niestety udalo sie to tylko przez poltory roku. Dokladnie w nowy rok nakrylem zone, potem przyznala sie ze mnie zdradzala, nawet sama pokazala mi dowody, a malo tego zorganizowala wspolnego sylwestra z tym kolesiem i z jego zona. To tak w skrocie. Ja naprawde robilem wszystko zebysmy byli szczesliwa rodzina, niestety zona ma cos innego w glowie niz rodzina. Czy w takiej sytuacji jest szansa cofnac przysposobienie?Zona mnie juz wystarczajaco upokozyla,a teraz pewnie kaze placic mi alimenty na dziecko, ktorego nie jestem biologicznym ojcem. Napiszcie cos.
Pytam więc, komu do czego potrzebne "przejścia" z dziwkami kretynkami ?
Nie można w czasach obecnych założyć, że z daną kobietą możliwe jest założenie rodziny i postępować zgodnie z pewnymi normami. Nie. Teraz na każdą napotkaną kobietę należy patrzeć z położenia autora powyższej historii, która nie ma jeszcze końca ale już dodaje kobiecie do wizerunku uroku.
Gdzie tu są uczucia ? Czym są zatem słowa "miłość", "kocham" ?
Niczym !!!
To powód, aby strzelić babie w pysk i kopnąć ją w dupę na dowidzenia.
Przykre, że są na tym świecie jeszcze naiwni faceci, którzy uciekając od samotności pakują się w związki nie wyczuwając w nich żadnego podstępu ze strony kobiety - która będąc dziwką, dziwką pozostanie.
Na szczęście takich facetów jest już coraz mniej
Dużo nie brakowało a sam stałbym się takim frajerem z obrączką na palcu - w porę (choć i tak późno) oprzytomniałem i wyjebałem z życia decydując się na samotność. Trudne niby sprawy rozwiązuje się najszybciej i najprościej.
Ktoś uważa jeszcze, że życie z kimś bliskim jest istotne ? Owszem....zgodzę się. Zanim to nastąpi, radzę w samotności poznać samego siebie i zdecydować się, czego tak naprawdę się chce......do samego seksu nie jest potrzebna jedna i ta sama baba, a babsztyla można znaleźć na każdym kroku.
Będziesz miętki i będzie Ci zależało, to szybko babsztyl człowieka wyjebie.
Także drogie Panie - przykro mi, ale sam widok cipki nie jest w stanie mnie zniewolić :P
Jeszcze raz, polecam robić w życiu to, co nie szkodzi a daje radość - głównie sobie.
Problemami kobiet radzę się nie interesować - choćbym nie wiem, w jak trudnym położeniu się znajdowały. I nawet gdybyś chciał jej pomóc, to kopnij siebie samego w tyłek - w imię miłości dla WŁASNEJ DUPY !!!