W jakich ramach mieści się szczerość? Gdzie się zaczyna a gdzie kończy? Czy mówienie wprost to udowadnianie sobie czegoś? (może)... Czy nie mówienie tego egoizm? (bo zależy nam na dobrych stosunkach z innymi)...
Gdzie jest granica między mówieniem prawdy a chamstwem?
Czy szczerość z powodu odreagowywania jest dopuszczalna? (Może to nie szczerość a rodzaj zemsty)...
Chyba to co do mnie najbardziej przemawia to teza, iż mając spokój ducha nie zadajemy takich pytań.........
Myślę,że nigdy do końca nie jesteśmy szczerzy wobec innych ludzi.Przecież spotykając znajomego, w trakcie rozmowy z nim przewijają nam się w głowie różne myśli i nie mówimy ich na głos.Począwszy od wyglądu skończywszy na wypowiedziach innych osób ,ciągle myślimy i oceniamy drugiego człowieka.To chyba leży w naszej naturze. Jesteśmy szczerzy na tyle- na i ile pozwala nam własne poczucie przyzwoitości,właśnie ze względu na to by nie stracić czyjejś przychylności przez nieopatrzną szczerość rozumianą jako wytykanie wad.Chamstwo zaczyna się wtedy,gdy po prostu komuś brakuje ogłady i kultury osobistej,a swoimi ,,szczerymi,, komentarzami robi innej osobie krzywdę.Odreagowanie to już chyba nie szczerość,a nawet jeśli ma w sobie nutkę prawdy ,to jest wyolbrzymieniem faktów i de facto wyładowaniem własnej frustracji. A spokoju ducha życzyłabym wszystkim,ale często jest tak ,że mają go właśnie ludzie ,którzy najbardziej dokuczają innym ,bo nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo są niesprawiedliwi w swoich ocenach.Pozdrawiam
Niektórzy twierdzą, że nie ma związku między rodzajem muzyki a osobowością. Mam inne zdanie...
Jestem taksówkarzem i ogromna większość ludzi, którzy proszą o zmianę muzyki w taksówce, żądają aby włączyć VOXFM czyli mix muzyki ogólnodyskotekowej i DiscoPolo. W zasadzie prawie się nie zdarza aby ktoś poprosił o zmianę na inną stację.
A czy nie miło by było gdyby ktoś poprosił np. o RMF Classic?
Ktoś mi powiedział tak:
"Największym bólem jest brak odczuwania bólu"....
Brak empatii może boleć,ale właśnie tych ,którzy już cierpią...bo przecież nie boli tych ,którzy są niezdolni do uczuć wyższych.Przypomniała mi się myśl,że podobno „nonsens jest najwyższą formą sensu ”-i niekiedy to ma sens,a więc właściwie to nonsens...:)
Moja obserwacja nienawiści swojej i innych ludzi daje następujące wnioski:
- Nienawiść najczęściej pojawia się w odpowiedzi na własną nieporadność
- W drugiej kolejności wynika ona z poczucia winy (czy wstydu - pochodnego poczucia winy) przekształconego przez mechanizmy obronne właśnie w nią.
- Dopiero na trzecim a może dalszym miejscu wynika ona ze złości czy furii.
Nienawiść jest ZAWSZE uczuciem wtórnym wynikającym z innych emocji. Są osoby, których, potocznie mówiąc, nienawidzę, lecz im bardziej rozkładam na czynniki pierwsze to uczucie okazuje się, że wynika ona właśnie z mojej nieporadności, poczucia winy, wstydu czy złości.
Ale tych czworo skurwysynów to nienawidzę!!!!
,,Szczerość to jedyna dobra cecha,za którą ludzie mogą cię znienawidzić,,-chyba trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.Czasem nie warto być szczerym,a czasem jest to wręcz nieodzowne,ale narażamy się wtedy na eksplozję nienawiści. Nawet jeśli nie było nas w centrum wybuchu,zostajemy poranieni odłamkami,co cholernie boli
https://www.youtube.com/watch?v=atJrr2OdI9k