MILOSC?..wiem..wiem.juz widze te miny)czesto o tym pisalam.
milosc to szczescie ,ktore promienieje na wyszeptanie w myslach ukochanego imienia..tesnota..tesknota..tesknota..
kazdy dzwiek telefonu wywoluje wibracje w zoladku..i
dla mnie to przede wszystkim dawanie siebie,bycie gotowym zawsze BYC !
wybaczanie..kompromis
i tolerancja na .. nawyki..nalogi..chora zazdrosc..
i niedotrzymywanie slowa..
cierpienie..
milosc?jesli ona BYłA to ..nią nigdy nie byla!!..ot zakochanie poprostu)
z mojej strony zostala przyjazn
moze to nawet lepsze niz zakochanie..a raczej napewno!
..i tylko smieszy mnie troche jak wiekowy juz pan zachowuje sie jak ..
przeciez nie trzeba palic za soba mostow..przerabiac ,wykasowywac..usuwac..
Czy nie prosciej wykasowac mnie z pamieci)
Czasem może zabraknąć cierpliwośći. Gdy po raz siódmy musisz coś tłumaczyć. Po raz siedemnasty poprawiać coś, po raz siedzemdziesiąty wysłuchiwać niewiarygodnych usprawiedliwień. I radość, gdy po raz siedemdziesiąty siódmy zdobywasz się na to, by darować winę.
— Agnieszka Bieńkowska
50 powodów, aby być radosnym
..i dalej mu dobrze zycze,co by swiadczylo o przyjazni ;)
ciesze sie jednak bardzo,ze wyzwolilam sie z troski o Niego..co juz nie swiadczy o przyjazni..
i niech zaluje ze mnie stracil ;P;P
Tak , szczerość to podstawa w przyjaźni. Odkryłaś pewne fakty i przyjaciel jakoś nie potrafił się z nich wytłumaczyć wiec udał obrażonego i zerwał kontakt. Coż nie wszyscy potrafią się przyznać do swoich grzeszków, ale z drugiej strony nie takie rzeczy się przebacza przyjacielowi, tylko on sam musi tego chcieć a "kasowanie i usuwanie" raczej o tym nie świadczy.
tak, tylko perspektywa czasu pozwala sie...hmmm....przyjaznic. Chociaz nie zawsze sie da jednak ;) Czasami sie po prostu gada jak znajomi....a czasami lepiej nie widziec tego kogos...tak ,dla swietego spokoju ducha.
Wszystko zalezy od okolicznosci rozstania, od tego jak bylo sie blisko i na ile sie zmienilo spojrzenie z czasem.
tak! masz racje..
ja pisze to z perspektywy czasu,kiedys powiedzialabym,ze miedzy nami zostala przyjazn....jednak kiedy zauwazasz,ze przyjaciel klamie i jest nieszczery nie tylko z Toba ...traci w Twoich oczach autorytet..
Moj partner nie cierpial przy mnie...chyba byl szczesliwy..rozstalismy sie 2 lata temu..i kontakty niedzy nami byly baaardzo pozytywne:)autorytet w moich oczach stracil nie dawno..
Cieszylam sie i wspieralam go w nowym zwiazku..dopingowalam,ze wszystko bedzie dobrze..odkrylam tylko pewne fakty,ktore zmienily moje zdanie o Nim...
i dopiero tu skonczyla sie bajka o przyjazni..dlatego ciekawi mnie jak to bywa u innych?
Ewa - Pozostać w przyjaźni czyli dobrze komuś życzyć, nie chować żalu i urazy, umieć cieszyć się z tego, że ktoś, kto miał dać Ci szczęście daje je komuś innemu? Tak przytrafiło mi się,... nie raz. Wymaga to czasu, ale jest możliwe. Może Twój partner za bardzo cierpi dlatego postanowił uciec, w końcu "Najbardziej brak osoby odczuwasz kiedy siedzisz obok niej i wiesz, że nigdy nie będzie Twoja"......
to nie tyle o to "zakochanie" Anulek co o zakonczenie tego..Chodzilo mi raczej o kulturalne rozstanie..pozostanie przyjaciolmi..
..o tym,ze to niemozliwe przekonalam sie juz wczesniej..teraz tylko obserwuje z politowania godnym usmiechem jak szybko wychodzi szydlo z worka..
Ciekawe,czy przydarzylo sie komus byc w przyjazni z bylym partnerem?
..
Ewcia Kochana wałkuj temat wałkuj ;-)To mój ulubiony :-)
Miłość jest najpiękniejszym uczuciem,ale także najtrudniejszym do zachowania.Okres zakochania i wszystkie jego objawy mijają prędzej czy później.Wszystko zależy od Nas jak podejdziemy do sprawy i czy jesteśmy gotowi dać z siebie wszystko i budować wspólnie miłość.To ciężka praca i nie każdemu się chce.Z biegiem czasu przechodzi w rutynę i przyzwyczajenie.
Szczęściarze Ci co potrafią kochać tą "pierwszą" miłością całe życie.
Wszystko w naszych rękach :-)