Uwielbiam buszowanie po sklepach, wyszukiwanie okazji, perełek spośród zalewu tandety. Mam ulubione sklepy, do których muszę zaglądnąć przy każdej wizycie w centrum. Uwielbiam kupować ubrania dla Krzyśka, różne rzeczy do domu, książki, bieliznę oraz eleganckie ubrania. Zakupy, zwłaszcza w dobrym towarzystwie, z przerwą na kawę i ciacho relaksują mnie prawie tak samo jak wizyta na siłowni czy taniec do utraty tchu. Świetnym towarzyszem na takie wypady jest Lidka, moja przyjaciółka oraz moja mama. Żałuję, że tak rzadko udaje się nam czasowo zgrać. Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się lepiej zorganizować swój czas.
Zbliża się wymarzony urlop. Po 2,5 roku udało nam się wreszcie zorganizować zaległą podróż poślubną. Zostało już kilka dni, prawie wszystko gotowe, a mi wciąż trudno uwierzyć że upragnione wakacje, romantyczne dni tylko we dwoje, spacery po plaży przy świetle księżyca są tak blisko. Zastanawia mnie czemu tak cieżko mi uwierzyć, że coś dobrego może być rzeczywiste, że to nie jest wytwór mojej wyobraźni. Muszę nauczyć się patrzyć bardziej optymistycznie na życie, świat i samą siebie.
Dzisiejszy dzień mignął mi niczym mgnienie oka. Nie zauważyłam nawet kiedy nastał czas lunchu i mogłam na chwilę do domu wyskoczyć. Uwielbiam mieszkanie blisko pracy. 3 min i juz mogę rozkoszować się herbatą w domowym zaciszu, posłuchać ulubionej muzyki i odciąć się od polityki biurowej. Nie muszę słuchać nadawania na innych, brać udziału w dyskusji o kolejnych odcinkach telenowel. Wiem, że przez moje odcięcie się od babskiej kliki przyjdzie mi jeszcze nie raz zapłacić, ale mój czas i święty spokój są ważniejsze. A teraz wypiję filiżankę owocowej herbaty i wrócę do lektury Lolity...
Czasem brakuje mi tego słowa o poranku, gdy otwieram zaspane oczy i odkrywam, że Krzysiek poszedł już do pracy, a na łóżku został tylko odciśniety jego kształt. Zresztą nawet w weekendy, rzadko zdarza się, żebyśy wstawali o zbliżonej porze, żebym mogła przytulić się do niego, takiego ciepłego i zaspanego. Nie ma w tym niczyjej winy, nasze rozkłady dnia i upodobania są różne. Tylko czasem w dni takie jak dzis, gdy za oknem szaleje wiatr szarpiąc moimi daliami i koperkiem, wzbiera we mnie tęsknota...